9 sierpnia 2010

Dwarf Treasure Hunters - starych metali ciąg dalszy

Wielkimi krokami nadchodzi koniec prac nad krasnoludami. Dziś przedostatnia partia figurek, a ponieważ, jak wspominałam, prawie wszystkie plastiki zostały pomalowane (poza jednym, ale on jest specjalny), to dziś będą stare, dobre metale. Trzech panów z różnych parafii, ale wszyscy równie klimatyczni. Powinno im się spodobać w Mieście Potępionych.

Kolory znów żywe, choć akurat nie bardzo było się gdzie nimi popisać - panowie składają się głównie z części metalicznych, zwłaszcza pierwszy od lewej. Środkowy ma najdziwniejszy kształt brody i wąsów - wygląda trochę jak bajkowy krasnoludek. Przyznam, że figurka nie jest według mnie jakaś urodziwa, jednak nadrabia tym, że jest śmieszna. Trzeciego pana polubiłam bardzo, bo stanowi esencję starych krasnoludów, poza rogami na hełmie, które pochodzą już z plastikowej 6. edycji.

Aha! Nie mogę tego pominąć. Uwielbiam podstawki w tej bandzie. Chyba najbardziej klimatyczna pod tym względem banda, jaką zdarzyło mi się malować. Te dzisiejsze są na to dobrym przykładem, ale to nie jedyne wśród tych krasnoludów. Wystarczy mała kratka w chodniku, czaszka albo głowa gdzieś w rogu czy jakaś ładnie uformowana skała czy krater... a już cieszy oko! Choć teoretycznie blog jest od chwalenia własnej twórczości, to tym razem Staśkowi należą się wielkie brawa. Esencja Mordheim!






4 komentarze:

  1. Świetne :) I widać, że to metalowe modele ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetni są. Czekam na slayerów ;].
    Dzięki za słowa uznania w kwestii podstawek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Great looking miniatures. Any way that you can post larger sized photos so we can see them in more detail? Or at least have them link to a larger picture?

    OdpowiedzUsuń
  4. Thank you for comments guys!

    Skywatcher, the whole warband has been finished just today, so me and Skavenblight are planning to take some new, better pictures of all the dwarfs and post them on the blog very soon. I hope that the details will be more visible then.

    OdpowiedzUsuń