2 lutego 2013

Krzesła do makiet - tutorial

Dzisiaj i w najbliższych kilku dniach na Hakostwie pojawi się kilka wpisów - tutoriali związanych z przygotowywaniem elementów do makiet, a konkretnie: do zbudowanej przez naszego klubowego kolegę Vercy'ego, a wykańczanej obecnie przeze mnie i Skavenblight, karczmy przeznaczonej specjalnie do scenariusza "Last Orders" w settingu "Border Town Burning".

Na początek jednak kilka słów wstępu do owego mini cyklu tutoriali "okołokarczmowych"...

Kampania BTB w klubie trwa w najlepsze, właściwie można powiedzieć, że jest już niemal na półmetku. Nie byłaby jednakże możliwa bez pokaźnego zestawu odpowiednich makiet, które swego czasu wykonał Vercy. Wspomniane makiety wymagane są nie tylko ze względu na sam fakt, iż akcja gry rozgrywa się na dzikich terenach pogranicza Kataju, Gór Lamentu i Pustkowi Chaosu, ale również z powodu obecności specjalnych elementów terenu związanych z zasadami poszczególnych scenariuszy (jak choćby tytułowa makieta w scenariuszu "Ghartok's Tomb"). 

Są jednak również i scenariusze, które w ogóle nie byłyby możliwe do rozegrania bez specjalnych makiet, a wręcz całego "stołu". Mowa w szczególności o "Horrors of the Underground" oraz o "Last Orders" właśnie. O ile spory zestaw modułów podziemi do pierwszego z tych scenariuszy został już przez Vercy'ego wykonany, o tyle karczma do "Last Orders" pozostała właściwie ostatnim brakującym "mini-stołem", bez którego rozegranie tego scenariusza nie jest możliwe.

Krótko mówiąc, czy raczej krótko pisząc: obecnie intensywnie pracujemy nad karczmą (chwilowo odłożyłem zatem na bok inne projekty), by już wkrótce móc rozegrać chyba jeden z najciekawszych, a już na pewno najoryginalniejszych scenariuszy do suplementu BTB (choć gwoli ścisłości ten scenariusz stał się swego czasu częścią niezbyt popularnego obecnie settingu "Nemesis Crown").

Karczma do stanu surowego włącznie została zbudowana przez Vercy'ego, jednakże wykończenie wnętrza i malowanie przypadło Hakostwu, co też niniejszym czynimy ;). Samej karczmy na razie nie pokazujemy, natomiast wykańczanie przeze mnie jej wnętrza jest dobrą okazją do przygotowania i zaprezentowania kilku tutoriali...

Zacznę od krzesełek, które w "Last Orders" raczej posłużą do tłuczenia przeciwników, a nie do siedzenia - jakby jednak nie było, będą potrzebne.

Pracę rozpocząłem od zaplanowania wymiarów przyszłych krzesełek. W tym celu zbadałem wymiary jednego z krzeseł, jakie mam w domu, wziąłem pierwszą lepszą figurkę imperialnego żołnierza i przełożyłem jedne wymiary na drugie. W przybliżeniu i zaokrągleniu wyszło mi, że krzesełka, by były w miarę wymiarowe, powinny mieć wysokość 2 cm, a siedzenie (o wymiarach ok. 0,9 x 0,9 cm) na wysokości 1 cm.

Sposób wykonania zaplanowałem raczej prosty - z uwagi na fakt, że rozmaitych elementów makiety mam do wykonania dość sporo, dążyłem do zachowania równowagi między jakością, a szybkością budowy.

Jak się okazało, jedyne potrzebne materiały to: szpatułki laryngologiczne (bądź dowolne inne drewniane listewki) oraz zapałki:


Pracę rozpocząłem od wytyczenia na szpatułce linii cięcia - jednej wzdłuż listewki, dokładnie w połowie i szeregu w poprzek, co 0,9 cm:


Następnie, korzystając z wytyczonych linii, pociąłem szpatułkę na drobne elementy:


Zapałki podzieliłem na odcinki o długościach 2 oraz 1 cm:


Następnie kawałki zapałek o długości 1 cm poprzyklejałem, korzystając z kleju wikolowego, do spodniej strony siedzeń przyszłych krzeseł:


Poczekawszy, aż klej w miarę dobrze zwiąże i nieco przyschnie, przykleiłem z kolei odcinki 2 cm, będące zarazem tylnymi nogami krzesła, jak i częścią przyszłego oparcia:



Same oparcia wykonałem z podzielonych na połowę niewykorzystanych siedzeń:



Końcowy efekt mniej więcej taki jak poniżej - oczywiście wszelkie odstające "drzazgi" do oczyszczenia przed nałożeniem podkładu. Krzesła w powiększeniu mogą wydawać się nieco siermiężne, ale po zamontowaniu w karczmie, wśród mnogości detali, powinny dać radę. Zdecydowaną ich zaletą jest bez wątpienia prostota i szybkość wykonania.


Skalę zjawiska w świecie figurkowym ukaże Wam Valten-bez-prawej-ręki:


Ostatecznie z jednej szpatułki wyszło mi 17 (!) krzesełek - jak na jedną karczmę liczba całkowicie mnie satysfakcjonująca, zwłaszcza, że jako siedziska wokół stołów skonstruuję również ławy. Poniżej zaś zdjęcia grupowe:




P.S. Jakość zdjęć może chwilami pozostawiać nieco do życzenia, ale robione były telefonem, który akurat miałem podczas pracy nad krzesełkami pod ręką.

3 komentarze:

  1. Prosto i skutecznie :) Dzięki za tutorial.

    OdpowiedzUsuń
  2. Proponuję zrezygnować z tych kleszczy - nie jest to aż takie pracochłonne, by trzeba było robotę aż tak przyspieszać. Ja generalnie wychodzę z założenia, że drugi raz czegoś na pewno nie będzie mi się chciało wykonywać, więc staram się jednak przedkładać jakość nad szybkość.
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Wam za komentarze :)!

    @badjaq
    Wychodzę z tego samego założenia co Ty, co do kwestii jakości, trwałości itp., natomiast nie wydaje mi się, by zrezygnowanie w tym konkretnym przypadku z użycia owych kleszczy miało większe znaczenie dla efektu końcowego, tym bardziej, że krzesełka będą i tak tylko jednym z wielu elementów makiety - nie sądzę, by ktoś zwrócił uwagę na gotowej makiecie, czy były cięte nożykiem, czy szczypcami bocznymi.

    Pozdrawiam,

    Kapitan Hak

    OdpowiedzUsuń