Po krótkiej przerwie wracam do Averlandu. Zapomniałam o piromaniaku, on również jest już skończony, ale chyba w najbliższych dniach nie zdążę zrobić mu zdjęć - wiecie, jak to jest przed Świętami. A Averlandu większość już za mną, więc warto chyba skończyć ten cykl. Dziś sierżant, przynajmniej tak mi się wydaje - niestety pierwszy raz widzę te modele, więc mogę się jedynie domyślać, a w znajdowaniu figurek w sieci jestem noga i nie wiem, jak szukać, by ewentualnie potwierdzić moje przypuszczenia. Liczę, że w razie czego pomożecie i skorygujecie ;)
Młotek i pistolet - ta wersja podoba mi się bardziej. Nie ma też pióropusza (pewnie czuje się w bandzie jak ostatni wyrzutek), czyli jest niższy o 1/3 wysokości od większości modeli ;) Wygląda dzięki temu normalniej. No dobra, nogawki i rękawy ma napompowane jak reszta, ale w końcu musi pasować do bandy czymś więcej niż tylko barwami. Mam nadzieję, że wkrótce zobaczymy tę bandę na turnieju w Zgierzu - zauważyłam, że niektóre zdjęcia są mało udane (tu na przykład nie wszędzie złapałam ostrość), ale niestety nie mogę już zrobić nowych. Za to na turnieju będzie pewnie ktoś, kto będzie mógł :) Zapraszam do obejrzenia.
Jak dla mnie, nawet, jeśli jest niższy, to i tak za normalnie nie wygląda. Strój mu po prostu na to nie pozwala. Ale oprócz tego ujmujący dżentelmen, po prostu uroczy.
OdpowiedzUsuń~kolekcjonerka, lotr-and-somo-more.blogspot.com