15 września 2016

30-dniowe Wyzwanie Figurkowe. Dzień 15: Najmniejszy model jaki pomalowałeś lub którym dowodziłeś?

Pierwszą część pytania pominę, choć po namyśle mógłbym może wskazać, że całe lata temu pomalowałem warhammerowego goblina z 4. edycji WHFB i chyba to właśnie jego można by uznać za najmniejszą pomalowaną przeze mnie figurkę. Innymi słowy żadne osiągnięcie.

Odnośnie natomiast najmniejszego modelu, którym dowodziłem, sprawa wygląda następująco...

Pominę roje na podstawkach 40 mm, takie jak rój ścierwników, które chociaż składają się z wielu małych "figurek", właściwie stanowią jedną całość.

Z pojedynczych najmniejszych figurek, jakimi dowodziłem, zdecydowanie chyba należałoby wskazać posiadane przez nas figurki do DBA. Póki co pomalowani są tylko Brytowie Natalii, a mój Rzym w fazie oczekiwania na malowanie. Właśnie Brytami graliśmy kiedyś z Kadzikiem. I chociaż od tego czasu minęło już parę lat, a figurki leżą w pudełku i czekają na lepsze czasy, właśnie te drobiazgi 15 mm można chyba śmiało uznać za najmniejsze, jakie przesuwałem po bitewnym stole.


Wracając natomiast do systemów fantasy, w tym wypadku do najmniejszych modeli można by chyba zaliczyć szczury, pająki (choćby takie ze starego Warhammer Quest), niektóre drobniejsze gobliny i parę figurek okazjonalnych, w stylu mały żmij do BTB.

 30-dniowe Wyzwanie Figurkowe. Wprowadzenie.

1 komentarz: