31 maja 2017

Figurkowy Karnawał Blogowy, edycja XXXIII - MacGyver w Karak Zorn (2/2)

Pora na drugi wpis karnawałowy, powstały z inspiracji Dziada z Lasu. Jak już pisałam w zeszłym tygodniu, nie mogłam sobie darować i odwaliłam dwa dzieła na tę edycję FKB. Może chciałam zrekompensować brak makiety właściwej, jaką szykował Tomek, a niestety się nie wyrobił (ale się wyrobi w czerwcu - a materiał odpadowy jest iście epicki!). Nie przebiję go niestety w recyklingowym nowatorstwie, ale dorzucę coś od siebie. Tym razem wykorzystałam prezentowane wcześniej klejnociki z ozdobnych wsuwek do włosów. Nawet okazało się, że mam jeszcze dwie takie wsuwki nienaruszone ;) Skarbów więc mogę tworzyć mnóstwo.

29 maja 2017

Figurkowy Karnawał Blogowy, edycja XXXIII - MacGyver z płytą CD

Czy ktoś z Was jeszcze pamięta swoją pierwszą płytę CD? W moim przypadku była to pierwsza połowa lat 90-tych, a płyta była niewiadomego pochodzenia znaleziskiem z tzw. "Górek" nieopodal mojej podstawówki. Z kolei pierwsza realnie działająca płyta, którą miałem w ręku, pożyczona zresztą, w komplecie z pożyczonym raczej archaicznym napędem CD-ROM, to "składanka" gier od "Ruskich" z bazaru, a na niej m.in. "Warcraft: Orcs & Humans" - gra, która zresztą nie pozostała bez wpływu na moje późniejsze zainteresowanie nie tylko całą serią Warcraftów, ale i fantastyką w ogóle.

23 maja 2017

Figurkowy Karnawał Blogowy, edycja XXXIII - MacGyver w Karak Zorn (1/2)

W tym miesiącu nie dałam się powstrzymać przeciwnościom losu. Nawet wyjazd wakacyjny, w trakcie którego właśnie jesteśmy, nie będzie przeszkodą. Oczywiście same prace (tak, będą dwie!) zrobiłam jeszcze w Warszawie, tak jak i ich zdjęcia. Na tę edycję świetnie nadały się makiety, bo w odróżnieniu od figurek nie trzeba (czasem wręcz nie można) siedzieć przy nich za długo na raz, za to trzeba systematycznie. Akurat w takim trybie ostatnio mogłam działać, więc było mi to na rękę. Ale zanim przejdę do szczegółów, to jeszcze odhaczę formalności. Tę edycję Figurkowego Karnawału Blogowego zawdzięczamy Dziadowi z Lasu i robimy rzeczy z innych rzeczy, czyli naśladujemy jednego z bohaterów dzieciństwa, jakim był MacGyver. Temat rzeka i daje milion możliwości, bo kto w hobby figurkowym nie bywał MacGyverem? Kto nie bywał w LerleMerle lub OBI pod pozorem remontu mieszkania, by znaleźć idealne materiały do makiet? Kto nie podszywał się pod dentystę, by zyskać w hurtowni narzędzia do rzeźbienia, o gipsie nie wspominając? Kto nie przechodził koło śmietnika i nie wygrzebał z niego... hmm. No dobra, może bez tak daleko idących insynuacji ;)

20 maja 2017

Gimli w swoim żywiole (czyli w Morii)

Skoro Frodo ma już Aragorna miecz, Legolasa łuk, to czas na topór (a właściwie topory) Gimliego. I samego Gimliego. Tę figurkę malowałam już w wersji metalowej prawie 5 lat temu, bardzo mi się podobała. Ale i plastikowy model jest bardzo udany. Może trochę brakuje mi płaszcza (jak to każdemu, kto lubi płaszcze), ale i tak lubię tego brodacza. Oczywiście ma budowę typową dla plastików z moriowej ramki, czyli jest drobniejszy niż metalowy model. Trzeba się przyzwyczaić.

18 maja 2017

Grzyby! - znaczniki (nie tylko) do Karak Zorn

Do trzech razy sztuka, czyli po "krasnoludzkich znacznikach uniwersalnych" oraz "kryształach" pora na znaczniki po raz trzeci - tym razem są to grzyby, dokładnie osiemnaście sztuk (czas pokaże, czy to za mało, czy za dużo), przeznaczone przede wszystkim do jaskiniowych rozgrywek w "Karak Zorn", ale nie tylko...

11 maja 2017

Kryształy - znaczniki do Karak Zorn

Po "krasnoludzkich znacznikach uniwersalnych" pozostajemy dalej w tematyce rzeczonych znaczników. Tym razem pora na... jaskiniowe kryształy.

W założeniu mają one pełnić po prostu funkcję kosztowności w prowadzonych przez nas rozgrywkach podziemno-jaskiniowych w klimatach "Karak Zorn", ale w razie potrzeby mogą również odgrywać rolę -  jak zwykł mawiać pewien znany warhammerowy klasyk - obiektywów w scenariuszach.

9 maja 2017

Legolas z Leśnego Królestwa (chwilowo w Morii)

Pisałam, że mam nadzieję nie malować kolejnej figurki z Drużyny Pierścienia już tak długo, jak to wyszło z Aragornem. Dla odmiany więc Legolas poszedł mi ekspresowo. Cóż, to model bardzo prosty, podobnie jak metalowa wersja, więc niewiele tu było roboty. Przy okazji wygrzebałam tamten model sprzed pięciu lat i ucieszyłam się, że już ciut lepiej maluję twarze ;) Różnica między ich twarzami jest taka, jak między Orlando Bloomem we Władcy Pierścieni i Hobbicie. Niby człowiek (elf) ten sam, a w tym drugim z twarzy był jakiś taki... wybaczcie niepolskie słowo - creepy.

6 maja 2017

Aragorn (prosto) z Morii

Jako że świat się kończy i mój mąż wrzuca coś na bloga, muszę też pocisnąć swoje prace, żebyście o mnie nie zapomnieli ;) Długo nic nie wrzucałam, bo ten Aragorn zajął mi pół życia, a w długi weekend nijak czasu nie mogłam znaleźć, tyle się działo. Raz, że malowanie tyle trwało, a dwa... już w trakcie zorientowałam się (dzięki Maniexowi i temu, że on pomalował swojego Aragorna pierwszy), że źle przykleiłam rękę z mieczem. Nie wiem, jak do tego doszło, ale fakt jest faktem - wyglądało to co najmniej głupio. Na szczęście nie było za późno, udało się jakoś delikatnie odkleić i przykleić ponownie we właściwej pozycji. Dzięki temu nie mamy wrażenia, że Aragorn jedną ręką macha mieczem, a drugą macha tak sobie w powietrzu ;)

4 maja 2017

"Krasnoludzkie" znaczniki uniwersalne

Zgodnie z przedwczorajszą zapowiedzią rozpoczynam cykl regularnych (przynajmniej taką mam nadzieję ;)) publikacji poświęconych szeroko rozumianemu projektowi "Karak Zorn".

We wspomnianej zapowiedzi wspomniałem m.in. o przygotowaniu zestawu różnorakich znaczników do gier podziemnych. Kompletów znaczników planuję kilka, czy raczej nawet kilkanaście, niektóre poniekąd dublujące się. Wynika to nie tyle z jakiegoś szczególnego zapotrzebowania na znaczniki, choć de facto i takie istnieje, gdyż praktyka naszych dotychczasowych gier wskazuje na to, iż używane są niemal w każdym scenariuszu, co raczej z faktu, że po prostu lubię znaczniki przygotowywać, malować etc. :D.

Na pierwszy ogień najprostsze znaczniki uniwersalne, w krasnoludzkim klimacie...

2 maja 2017

O dalszych moich planach figurkowych słów kilka - tym razem na poważnie!

Miesiąc temu, chwilę po tym, jak powróciłem po dłuższej przerwie na "Hakostwo" z figurką "Białego Misia", podzieliłem się z Wami swoimi "planami" figurkowymi na przyszłość. Oczywiście jednak mało kto, jeżeli w ogóle ktokolwiek, dał się nabrać na ten primaaprilisowy żart, który zresztą dość szybko "zdekonspirowałem" w kolejnym poście.

Dzisiaj przyszła w końcu pora na przedstawienie - już całkiem na poważnie, całkiem serio - moich planów hobbystycznych, bitewniakowych, czy też - jeszcze inaczej rzecz ujmując - "figurkowych".