Strony

17 grudnia 2011

Zgniłe bestie

Najpierw zaległa cisza. Grobowa cisza, taka jak chwilę wcześniej, na cmentarzu. Podnieśliśmy oczy na kapitana, zaniepokojeni. Skinął głową, by iść dalej. Mieliśmy spore wątpliwości. Wprawdzie na cmentarzu znaleźliśmy tylko niedawne ślady walki jakichś nieszczęśników z nieumarłymi, ale charakterystyczny trupi smród czuć było w powietrzu nawet dwie ulice dalej. Coś było nie tak. Coś było nie w porządku. Wiedzieliśmy to, ale nikt nie miał odwagi się odezwać, by nie kusić losu wypowiadaniem na głos tych obaw.

Potem rozległo się wycie. Gdybyśmy byli blisko lasu, byłbym pomyślał, że to wilki w lesie. Ale znajdowaliśmy się w środku miasta. A dźwięk dał się słyszeć blisko, bardzo blisko. Chwilę później nadszedł inny - dziwny stukot. Coś jakby kości. I znów poczuliśmy ten smród. Ohydną woń rozkładającej się padliny. Ktoś lub coś zdechło gdzieś niedaleko.

To była część prawdy. Tak, coś zdechło niedaleko. Ale wymknęło się śmierci za sprawą czarów. Choć zgniłe mięso odpadało już od kości, a skóra z sierścią odłaziły płatami, wyraźnie dało się rozpoznać wilki. Nieumarłe wilki. Wilki, którymi kierowała nowa, złowroga siła - magia nekromanty...

Moja banda truposzy powiększyła się o trzy wilki - w trakcie malowania wpadłam na nowy pomysł na konwersję, więc kiedyś dojdzie czwarty. Pudełko leżało zafoliowane w szafie od dawna, ale jakoś zapomniałam przez ten czas, jak wygląda. Po odgrzebaniu przypomniałam sobie, że niezbyt lubię te modele, bo na reprezentacyjnych zdjęciach wyglądały raczej dość kiepsko kolorystycznie - bielutka kość daje po oczach. Swoje postanowiłam pomalować inaczej i według mnie sporo to zmienia w wyglądzie figurek. Wilki okazały się mało kłopotliwe, niezbyt czasochłonne i bardzo miłe w malowaniu. Przy okazji mogłam się pobawić nowymi kolorami na sierści, skórze i mięśniach. Podam przepis, może komuś się przyda :)

Sierść - black (Vallejo Game Color), glacier blue (Vallejo Game Color), wash badab black GW
Mięśnie - magenta (Vallejo Model Color), red (Vallejo Model Color), old rose (Vallejo Model Color), wash leviathan purple
Skóra - old rose (Vallejo Model Color), dead flesh (Vallejo Game Color), dead white (Vallejo Game Color), wash baal red (ale niewiele jego śladów w sumie zostało, bo w trakcie zmieniłam nieco koncepcję).

Jednego wilka zapomniałam sfotografować z drugiej strony. Za dużo takich samych figurek naraz :P Ale i tak mam nadzieję, że się spodobają :)








8 komentarzy:

  1. Podoba mi się. Choć może, ze skórą poszedłbym w bardziej sine kolory (ale to kwestia gustu). Brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja podziwiam, że chciało Ci się zabrać za malowanie tych modeli. Dla mnie są to mocno nieudane wzory - nie wiem, co ich autor-rzeźbiarz miał na myśli.

    OdpowiedzUsuń
  3. QC - ja poszłam bardziej w zgniłe kolory, acz myślałam też o zimniejszych - sinych barwach. Ostatecznie zimne barwy przypadły na sierść :)

    Szeperd - mi też się kompletnie nie podobały w oficjalnym malowaniu. Jak wyjęłam z pudełka, to miło mnie zaskoczyły - nie były aż tak kasztaniaste, jak sądziłam. Poza tym miałam dość przerabiania po raz enty tych samych wilków od orków na wilki undeadów, dlatego zabrałam się za oficjalne dire wolves :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jasne, rozumiem. Malowaniem wycisnęłaś z nich więcej, niż na to zasługuję, no i są dość... odpychające, a o to przecież chodziło, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ani ślagu pleśni i zgnilizny? Dobra, nekromantyczna robota?

    Uwielbiam malowanie pełne soczystości kolorów. Masz dar do band z Mordheim.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z dotychczasowych figurek do bandy Nieumarłych zdecydowanie najbardziej fotogeniczne!

    No i osobiście jestem wielkim fanem urozmaicania każdej notki przedstawiającej kolejne figurki "fluffem" w postaci krótkiej historii :).

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda, że nie poświęciłaś swojeo talentu malarskiego na dire wolves z gamezona

    OdpowiedzUsuń
  8. This paint job is much more appealing than the official one from GW. The bone looks very realistic and blends in very well with the flesh tone. I've never tried Vallejo before, but the combination of their paints with GW washes seems to be very good indeed.

    OdpowiedzUsuń