Uff! Miałam kupę roboty z tą figurką. Belandysh jest chaosiarzem, do wynajęcia (mało prawdopodobne, bo kosztuje swoje) lub do spotkania w BtB, czego nikomu nie należy życzyć. Facet jest naprawdę mocny, skoro został wybrańcem Chaosu. Tomek złożył tę figurkę kilka lat temu, ale do tej pory nie doczekała się pomalowania. Ostatnio na fali grania w BtB odgrzebałam trochę modeli do tego settingu, więc i czas na Belandysha się znalazł. Roboty na nim za dwie figurki, bo i koń, i jeździec. Malowałam ich oddzielnie, żeby dotrzeć pędzlem wszędzie, gdzie trzeba. I tak nie była to najłatwiejsza praca.
Ale w końcu się udało... Bardzo lubię plastikowe bitsy do Chaosu i ten łeb (z ramki z mutacjami, zdaje się). Chyba jeszcze bardziej imponujące są rumaki Chaosu. Zawsze bardzo mi się podobały. No, ogólnie model jak dla mnie cud-miód pod względem złożenia, tylko bałam się, jak ja to pomaluję... masa detali i masa metalików (malowanie metalików można by mi zadawać w ramach pokuty). Jakoś przebrnęłam, a efekt mi się podoba. Mam nadzieję, że Wam też się spodoba - zapraszam do obejrzenia :)
Dobrze jest. A, i niezłe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńŚmiały! W Twoim rozpoznawalnym stylu.
OdpowiedzUsuńHa, wczoraj mówiłem, że nie mam ochoty na fantasy. Po tym wpisie mnie chyba na chwilę coś porwie ;)
Dildogłowy :P
OdpowiedzUsuńJest moc! Fantastycznie wyszedł!
Naprawdę super bardzo klimatyczny. Widzę, ze ostrze rozgrzewane od środka :). I dzięki za świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń