Od paru dni już się zbierałam, żeby wrzucić na bloga tego krasnoluda, ale jakoś zawsze przypominałam sobie o zdjęciach w porze, kiedy już światło nie dopisywało... cóż, uroki zimy. Pomalowałam krasnala już jakiś czas temu, ale teraz już najwyższy czas, by go zaprezentować. Przy okazji wrzucam znacznik ze skarbem (nie ma sensu poświęcać osobnej notki na taki duperel). Pasuje do krasnoludzkiego poszukiwacza skarbów. Tę figurkę skonwertował lata temu Tomek. A mówiąc: lata temu, mam na myśli czasy naprawdę dawne. Tomek miał wówczas dwa upodobania - po pierwsze: plastikowe krasnoludy z 6. edycji. Bo ładne, konwertowalne i bardzo, jak na plastiki, zgrabne. Po drugie: modele-choinki, czyli obwieszone do granic możliwości ;) Temu modelowi to akurat pasuje. Całkiem fajny z niego krasnolud. A, i oczywiście fajki. Fajka w gębie to podstawa.
Choć raczej malowałam krasnoludy w dość żywych kolorach, tego postanowiłam pomalować w bardziej stonowanych barwach. Trochę z powodu tego, że mam już dość cyrkowców, a trochę - bo pewnie banda Tomka (ta plastikowa, którą zarzeka się, że pomaluje sam) będzie nieco mniej kolorowa. Dlatego krasnal wygląda właśnie tak. Znacznik ze skarbem natomiast wygląda zupełnie zwyczajnie - pomalowałam go przy okazji kilku innych modeli (które na dniach zamierzam tu wrzucić, jak tylko skończę).
Zapraszam do obejrzenia i przepraszam za chwilowy przestój w notkach - maluję, tylko mam dużo innych spraw i czasem czasu na bloga brakuje ;)
Fajna konwersja i niezłe malowanie :) Podoba mi się.
OdpowiedzUsuń