To figurka, którą pomalowałam już jakiś czas temu, ale z racji prezentu walentynkowego nie zdążyłam wrzucić tutaj. W ramach rozgrywającej się wciąż kampanii w BtB robimy jeszcze jakieś dodatkowe modele do tego settingu. Jednym z nich jest ninja, który w Cathayu jeszcze nam nie był potrzebny, ale kto wie, może w końcu się pojawi (albo się nie pojawi, w końcu to ninja - ale może zadziała gdzieś tam na polu bitwy). Tak naprawdę ten model średnio pasowałby do jakichkolwiek innych realiów. Są takie figurki, z których można zrobić wszystko, a są też takie, które mają tylko jedno zastosowanie. Ten model należy do tej drugiej grupy.
Ninja jest w wieku Tomka - rocznik 1985, oryginał GW sprzed prawie 28 lat. Aż trudno uwierzyć, że wyprodukowany tyle lat temu, trafił w końcu do nas. W dodatku chyba stało się to przypadkiem (jak to często bywa z takimi starymi modelami, ot chociażby ostatnia sytuacja z moimi wightami do bandy umarlaków). Ponieważ rzadko w naszej kolekcji zdarzają się tak wiekowe figurki, Tomek uwiecznił go przed pomalowaniem:
Takich modeli w GW już nie ma... szkoda, bo chociaż jest on typowo "dwuwymiarowy", jak na starą figurkę przystało, to jednak się fajnie prezentuje. Nie było tu dylematów kolorystycznych, bo jak może wyglądać ninja ;) Czerń, jak to bywa, na zdjęciach wychodzi różnie - starałam się, ale i tak nadal nie jest to w 100% to, co w rzeczywistości. Jestem z niego całkiem zadowolona - był prosty, nieskomplikowany i cenny z kolekcjonerskiego punktu widzenia; zasłużył, by wreszcie doczekać się pomalowania. Zapraszam do obejrzenia :)
Kiedy taki staruszek trafia malowanie, aniołek w niebie dostaje aureolę.
OdpowiedzUsuńfajny - pozdrawiam
W pierwszej chwili pomyślałem, że czaszka to cebula :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne malowanie, jak zawsze ;) Odpowiadając na pytanie jak jeszcze mógłby wyglądać ninja- do trupów i śniegu IMO pasowałby też ninja w stylu Subzero z Mortal Kombat, ale nie wiem czy ten konkretny model dałoby się tak pomalować.
Figurki starsze ode mnie... ciekawych czasów dożyłem ;)