Już jakiś czas temu nabyłam tę figurkę (drogą handlu wymiennego towarów płynnych na stałe ;)) od Telchara. Trochę poniewierała mi się po walizce, bo ostatnio nie maluję zbyt wielu modeli - muszę uzupełnić zapas farbek i pozbierać trochę figurek do nowych band ze zwykłego Mordheim i BtB. Ale tego elfa bardzo lubię, a elf ranger z Reapera, malowany dawno temu, średnio mnie obecnie zadowala. Postanowiłam więc zrobić sobie nowego, a figurki shadow warriorów świetnie się do tego nadają. Astar Seran II (kto zna nawiązanie, ten wie...) sprawił mi dużo radości podczas malowania i na pewno przyda się kiedyś na stole. Kiedy wreszcie zacznę grać bandą, która może go wynająć ;)
Jeśli chodzi o kolorystykę, to poszłam w turkusy, bo zielony elf z dziczy już nie bardzo mi teraz do Mordheim pasuje. Ten jest dość bogato ubrany, to i kolory dostał bardziej pasujące. Wnętrze płaszcza to light turquoise Vallejo rozjaśniany do glacier blue (prawie). Z tyłu zaczynałam od mieszanki emerald i dark blue, a potem już szły normalne turkusy z tym, że mniej rozjaśniane niż z przodu. Ogólnie z płaszcza, jak i innych detali, jestem bardzo zadowolona. Myślę, że całkiem fajnie to wyszło i nawet czarne elementy nie były tym razem aż tak upierdliwe. Zapraszam do obejrzenia :)
Super efekt. Cała figurka mega, ale szczególne oklaski za skórę, pelerynę i ciemny łuk :)
OdpowiedzUsuńNo, podoba mi się. :)
OdpowiedzUsuńPS Moglibyście weryfikację obrazkową wyłączyć.
Ładny, komiksowy wygląd.
OdpowiedzUsuń