Norse shaman do BtB

Jesteśmy kilka modeli wstecz, jeśli chodzi o chronologię - na półce czeka sporo figurek skończonych wcześniej. Jednak zależało mi, żeby ten model znalazł się tu dzisiaj, bo dziś jego chrzest bojowy. Trochę to trwało, ale wreszcie jest tu coś mojego. Całą bandę ogrów do BtB przygotowałam sobie już na długo przed kampanią, ale rozwinięcia sytuacji z najemnikami przewidzieć nie mogłam. Oryginalnie ogry nie mogą wynajmować zbyt wielu najemników, bo prawie każdy boi się, że go zjedzą (i nie bez powodu). Na szczęście mój szef dostał umiejętność "dog of war", dzięki której może wynajmować również najemników dostępnych ludziom. Ponieważ największą bolączką ogrów jest brak magii, postanowiłam zainwestować w szamana z Norski, który jest jednym z ciekawszych najemników z BtB (właściwie wszyscy są ciekawi, ale np. taki ninja jest za drogi według mnie i nie myślałam o wynajmowaniu go, choć mamy figurkę). 

Pierwszy raz ten model wystawiłam dwa tygodnie temu, ale wówczas był to dopiero sklejony ludek z podstawą lagi (sztandar). Wszystkie podstawowe bitsy pochodzą rzecz jasna z pudełka maruderów, które kupiliśmy jakiś czas temu, bo Tomek chciałby sobie złożyć Norsmenów. Szaman wyposażony jest w runiczną lagę i do wyboru topór albo miecz. Wybrałam topór, jako bardziej klimatyczny, choć pewnie dla niektórych możliwość parowania byłaby decydująca przy wyborze miecza. Sam koniec lagi zrobiłam z: czaszki (stary odlew), kości (pudełko ghuli) i czaszeczki na łańcuchu (pudełko flagellantów). Nie była to żadna filozofia. 

Trochę myślałam nad szamanem, zanim złożyłam go z maruderów. Gdyby był bardziej chaotyczny, może zdecydowałabym się dać mu korpus gora. Ale uznałam, że jednak będzie dobry, przynajmniej na tyle, na ile Norsmeni mogą. Korpus jest może za mocno umięśniony jak na kolesia zajmującego się magią, jednak gdybym wzięła np. korpus z flagellantów, dysproporcje między częściami ciała byłyby zbyt duże. Zapraszam do obejrzenia, dziś szaman pierwszy raz zagra pomalowany :)