...więc drugi pan z mieczem ma zegarek, by ten liczył czas za niego ;) A tak serio, to te "zegarki" dla mnie nie stanowią problemu, ale zobaczymy, jak zażyczy sobie właściciel. Być może panowie dostaną jeszcze tarcze. Te uchwyty na tarcze na starych figurkach faktycznie rzucają się w oczy. Przy nowych chyba są chyba nieco dyskretniejsze, to tarcza bardziej dostosowuje się do łapy, niż łapa do tarczy. Podobne "zegarki" mieli moi grave guardzi. Zmarłym chyba tym bardziej odliczanie czasu niepotrzebne...
Ten pan dostał siwą brodę, a poza tym wygląda tak samo, jak poprzedni pan z mieczem. Pióra już mnie trochę zmęczyły, pewnie dla niektórych z Was to też już nadmiar absurdu, dlatego kolejnych na bloga wrzucę skromnych młodzików, którzy będą zdobieni piórami w rozsądnych ilościach albo wcale. Bo to chyba już czas na bohaterów? Będzie ich trochę więcej, niż to wymagane, więc spokojnie - przygoda z Averlandem będzie się jeszcze ciągnąć długo. Banda od jakiegoś czasu jest skończona, czekam tylko na decyzję w sprawie tych tarcza. Zdjęcia też porobione, nic tylko wrzucać :) Zapraszam do obejrzenia.
A tak prezentują się obaj naraz. Myślę, że nadal są dość podobni (stety lub niestety), mimo że jeden ma siwą brodę, a drugi ciemny blond. Ale co robić, takie życie ;) Za to lubię ich zacietrzewiony wyraz twarzy. Miecze wysoko, pióropusze jeszcze wyżej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz