Internet nadal się nie poprawia, a zdjęcia Ostlandczyków niestety są zbyt liczne (tzn. dużo zdjęć na jedną figurkę), by dały się wrzucić na bloga. Ponieważ burza z Warszawy właśnie idzie do mnie, muszę się pospieszyć, nim padnie net i prąd, co tu się często zdarza ;) Jakimś cudem, blog łyknął cztery zdjęcia na jednym wiaderku internetu, więc jest kolejny "nieco ładniejszy skaven". To jeden z moich ulubionych, mimo "dwuwymiarowości" to po prosty klasyka, klasyka GW i klasyka skaveństwa. Zakapturzony, z zatrutym ostrzem... mniam. Zapraszam do obejrzenia :)
Fajny. Tez go bardzo lubie. Przypomina troche szpiega z krainy deszczowcow i wyglada jakby mowil "Karrrraamba!" ;-)
OdpowiedzUsuń