Kiedy kilka dni temu dowiedziałam się o śmierci Christophera Lee, zrobiło mi się smutno. Parę dni wcześniej gadaliśmy o nim z Tomkiem, a tu taka przykra niespodzianka. Jestem filmową ignorantką, a do tego wiadomo, że najlepiej pamiętam filmy widziane niedawno, więc oczywiste, że pierwszą z brzegu jego rolą, jaką wymienię zapytana "w nocy o północy", będzie Saruman. Figurka ma jego twarz. Powiedzmy, że jest to Saruman. Model powstał na bazie Sarumana, ale jak widać, niewiele mu ubyło. Jeden bits z flagellantów nie odebrał mu tego uroku. Ponieważ dostałam go z bandą kupców, moim pierwszym skojarzeniem było, że ma to być czarodziej-bohater do niej.
Dlatego nie jest to Saruman Biały ani Saruman Wielu Barw, tylko Saruman Błękitny. Może być i Sarumanem, któremu aktualnie znudził się biały kolor, a tęczowy okazał się zbyt genderowy, można go traktować jako zwyczajnego maga-bohatera do bandy kupców. Tylko czy naturalny urok tej filmowej mocno figurki może dopasować się do reszty bandy? To może zaskakujące, ale tak. Na półce obok kolegów wygląda bardzo dobrze. Może gdyby banda to były w 100% ludki imperialne, Saruman jakoś by odstawał. Ale tu, podobnie jak w Ostlandzie, mamy taką różnorodność, że i Sarumanowi łatwo było się dopasować. Zapraszam do obejrzenia!
Piękne malowanie! ten błękit jest obłędny!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńOstatnio o tym samym pomyślałem gdy zmarł Christopher Lee- ta postać i figurka są jak by nie rozłączne
OdpowiedzUsuńBartek