Strony

22 lutego 2016

Figurkowy Karnawał Blogowy, edycja XVIII - "Pupil"

Po długim czasie (rok udziału w FKB, potem pół roku przerwy) znów pomalowałam coś na potrzeby i ku radości (mam nadzieję) wielbicieli i uczestników Figurkowego Karnawału Blogowego. To jedyny karnawał w Wielkim Poście, na jaki sobie mogę pozwolić ;) Kolejny też raz to pudełko Dwarf Adventurers "zrobiło mi" FKB. Niestety powoli kończę ich malować, więc to chyba koniec dobrych pomysłów. To znaczy nie koniec, po prostu będą z innego źródła. Ale przechodząc do tematu - w tym miesiącu na blogu Tabletop Bastards został ogłoszony temat "Pupil". Nie ma co się rozpisywać, bo autorzy wszelkie wymagania i przykładowe dopuszczalne kombinacje opisali, zachęcając jednocześnie, by oprócz pupila pomalować również pana/ opiekuna owego pupila. U mnie nie było z tym problemu. Pan i pupil stanowią jedną figurkę.

Może ktoś uzna, że to naciągane, bo to krasnolud-szczurołap... w dodatku do pasa ma przytroczoną głowę mniejszego szczura i ogonek. No i ta pułapka, też przy pasku dyndająca... Ale, ale! Zauważmy, że może krasnolud zajmował się dotąd tępieniem zwykłych szczurów. Jednak w chwili, gdy trafił na większy, ładniejszy, bardziej włochaty okaz, obudziło się w nim zainteresowanie innego rodzaju. Zauważmy, że nie zamierza się na szczura bronią, nie gania go z trucizną lub pułapką, lecz ciągnie go za ogon. Czyli - raczej chce go złapać, niż zabić. To praktyka raczej niepolecana wśród miłośników szczurów. Niemniej raz musiałam ją zastosować, ratując podobnie zmutowanego szczura spod kontenera (zero żartu - nasz Marquand miał trzy jądra, więc musiał być eksperymentem Klanu Moulder). Krzywda mu się nie stała. 

A szczur? W końcu to on jest bohaterem tej edycji FKB. Przyjrzyjcie się mu uważnie. Nie wygląda na spanikowanego, nie ucieka w popłochu, raczej daje się złapać ze spokojną rezygnacją. Może nawet od dawna już żyje w przyjaźni z krasnoludem, pomagając mu w pracy. Szczury to mądre zwierzęta, wiedzą dobrze, że warto trzymać się kogoś, kto daje im jeść. 

Kolorystykę dobrałam taką, jak do reszty krasnoludów z tego pudełka. To nie jest mroczna, krwawa scena z mrocznego, krwawego świata pełnego zła i czaszek, tylko wesoły krasnolud ciągnący za ogon szczura. Zapraszam do obejrzenia :)


9 komentarzy:

  1. W pierwszej chwili skojarzyła mi się bajka o dziadku i rzepce, w drugiej chwili pomyślałem że krasnolud ćwiczy rzut kulą...e szczurem :-) Niebieska koszulka i jej cieniowanie wymiata! Świetna figurka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba przyznać, że fantazję to Ty masz ;)
    Biedny ten pupil, uciekł z domu, tfu kanału i już go jakiś szczurołap dopadł :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne malowanie. To mi wygląda na tzw trudny zwiażek ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy wybór modelu, dobra historia, porządne malowanie - jestem na tak! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Model prezentuje się świetnie ale to szczurson urzekł mnie najbardziej! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest duet sabotażowo-oblężniczy - krasnolud chwyta szczura za ogon, rozkręca się, rozkręca, wiruje, wiruje i ciska szczurem jak młotem w stronę zapasów żywności zgromadzone przez niczego nieświadomych obrońców ;) Bardzo fajne malowanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta czaszka na podstawce to Cthulhu ?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszłoby na to, że Cthulhu ma kości w mackach ;) Ale to chyba jednak ork ;)

      Usuń