W dwunastym dniu "30-dniowego Wyzwania Fantastycznego" odpowiem na pytanie: "Twój ulubiony bohater pozytywny?".
Odpowiedź na ww. pytanie znajdziecie tradycyjnie w rozwinięciu posta.
Zachęcam także do lektury moich odpowiedzi na pozostałe pytania zadane w ramach "Wyzwania".
Wspominałem już chyba nieraz i pewnie jeszcze co najmniej kilka razy wspomnę, że na sporą część pytań nie mam gotowych odpowiedzi w zanadrzu i w zasadzie dopiero po przeczytaniu pytania zastanawiam się nad odpowiedzią. Tak jest również i w tym przypadku, mimo iż pytanie wydaje się oczywiste. Przy okazji przyjmuję założenie, że chodzi o ulubionego bohatera pozytywnego "fantastycznego", a nie ulubionego w ogóle.
Po chwili zastanowienia dochodzę do wniosku, że chyba mój wybór padnie w tym przypadku (hehe, tak, wiem, jestem w tej kwestii monotematyczny :P) na chyba najbardziej znanych i charakterystycznych bohaterów świata Warhammera, czyli Gotreka i Felixa.
Dlaczego akurat oni? Wydaje mi się, że przede wszystkim dlatego, że świat Warhammera chyba najczęściej "towarzyszył mi" w mojej przygodzie z fantastyką, a historia tych bohaterów jest dla mnie w pewnym sensie odbiciem - w mikrokosmosie - heroicznych i niekiedy wyglądających pozornie na beznadziejne - zmagań dobra ze złem w tym świecie.
Ponadto zawsze urzekał mnie fakt, że historia Gotreka i Felixa ma charakter otwarty, tj. wiele ich przygód wciąż czeka na opowiedzenie, a gracze zostali niejako dopuszczeni do współtworzenia owej historii poprzez ich liczne pojawienia się w grach: zarówno bitewnych ("Warhammer Fantasy Battle" i "Warmaster"), fabularnych ("Warhammer Fantasy Roleplay"), jak i komputerowych ("Warhammer: Shadow of the Horned Rat" i "Total War: Warhammer II"). Sam czekam na ich pojawienie się w "Warheim Fantasy Skirmish", co - jak wiem od QC - jest tylko kwestią czasu.
Po chwili zastanowienia dochodzę do wniosku, że chyba mój wybór padnie w tym przypadku (hehe, tak, wiem, jestem w tej kwestii monotematyczny :P) na chyba najbardziej znanych i charakterystycznych bohaterów świata Warhammera, czyli Gotreka i Felixa.
Dlaczego akurat oni? Wydaje mi się, że przede wszystkim dlatego, że świat Warhammera chyba najczęściej "towarzyszył mi" w mojej przygodzie z fantastyką, a historia tych bohaterów jest dla mnie w pewnym sensie odbiciem - w mikrokosmosie - heroicznych i niekiedy wyglądających pozornie na beznadziejne - zmagań dobra ze złem w tym świecie.
Ponadto zawsze urzekał mnie fakt, że historia Gotreka i Felixa ma charakter otwarty, tj. wiele ich przygód wciąż czeka na opowiedzenie, a gracze zostali niejako dopuszczeni do współtworzenia owej historii poprzez ich liczne pojawienia się w grach: zarówno bitewnych ("Warhammer Fantasy Battle" i "Warmaster"), fabularnych ("Warhammer Fantasy Roleplay"), jak i komputerowych ("Warhammer: Shadow of the Horned Rat" i "Total War: Warhammer II"). Sam czekam na ich pojawienie się w "Warheim Fantasy Skirmish", co - jak wiem od QC - jest tylko kwestią czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz