Strony

25 kwietnia 2010

Figurki z Talizmana, cz.4. - kobiecość niejedno ma imię

To już 8 figurek z Talizmana (czyli zdecydowana większość) zostało pomalowanych. Najłatwiejsze i najprzyjemniejsze zostawiłam sobie na koniec. Dziś zatem prorokini i amazonka, dwie skrajnie różne osobowości, lecz obie z pewnością fascynując. Zdjęcia wyszły nie do końca taki,e, jak chciałam; były pewne problemy z oświetleniem. Lecz w nadchodzącym tygodniu skończę już całą gromadkę i wtedy pojawią się nowe zdjęcia, które na pewno rzucą nowe światło na to, co do tej pory widać było w postępach nad tymi figurkami.

Prorokini to wyjątkowo kobieca i słodka osóbka. Figurka dość statyczna, ale całkiem ładna. Osobiście wolę czarodziejkę, której uroda jest dużo bardziej mroczna, a suknia lepiej wymodelowana (jutro powinnam wrzucić zdjęcia). Ale i ta panienka jest całkiem przyjemna. Na zdjęciach wyszła trochę ciemna, nie widać dobrze wszystkich szczegółów. Może jest niefotogeniczna, a może potrzeba zdjęciom po prostu większej uwagi, czasu i dopieszczenia.

Amazonka to figurka, którą malowało się zaskakująco łatwo i przyjemnie, mimo że nie jestem zachwycona rzeźbą. Twarz, na której zdecydowanie brakuje czegoś istotnego (podpowiem: nosa), do tego trochę mnie drażnią bronie z Talizmana, bo są giętkie jak z gumy i trudno z nich zrobić coś porządnego. Mimo to, samo malowanie poszło dość szybko. Amazonka nie była zbyt wymagająca. Skóra chyba była najprzyjemniejszym elementem, nawet mimo tej twarzy.

Tyle na dziś, jutro kolejna figurka, a potem już tylko żabki. Ale może z żabek też uda się coś ciekawego wycisnąć :)





2 komentarze:

  1. Ślicznotki :) Obie panie równie piękne co niebezpieczne.

    A przy okazji - podoba mi się nowy "piracki" design. Jest jak najbardziej w klimatach Państwa Haków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Yori :)

    Szukaliśmy szablonu na innego bloga i trafiliśmy na ten. Spodobał nam się tak bardzo, że postanowiliśmy dać go tutaj. Tomek pracowicie przerobił ten zwój z mapą na górze i teraz wreszcie wygląda jak należy :)

    OdpowiedzUsuń