W dniu dzisiejszym do bandy Upadłych dołącza mroczny rytualista - jednostka równie mroczna i podła, jak jej nazwa ;) Jak powszechnie wiadomo, krasnoludy raczej się na czarodziejów nie nadają. One same gardzą magią i wstydem byłoby dla nich jej używać. Ale Upadli są już zbyt upadli, by się takimi rzeczami przejmować. Mroczni rytualiści poświęcili swoją godność, by odkryć tajniki magii. Zostali oszukani. Nie posiedli wcale wielkiej mocy, jaką im obiecano; mogą używać zaledwie kilku prostych rytuałów. W zamian zostali spaczeni na zawsze...
...czyli zrobili dość kiepski interes. Nie użalając się dłużej nad nimi, powiem, że to moja ulubiona jednostka w tej bandzie. Starałam się - zarówno przy zasadach, jak i składaniu tego modelu - żeby rzeczywiście nie był to typowy czarnoksiężnik, bo barier rasowych niestety nie da się przeskoczyć. Rytualiści posiadają tylko trzy "czary" do dyspozycji, a właściwie trudno to nawet nazwać czarami. Mój rytualista też nie jest czarodziejem w długiej szacie i spiczastym kapeluszu ;) a jedynie krasnoludem, który posiadł pewną tajemną wiedzę, jakiej żaden krasnal nie powinien posiąść.
W roli głównej wystąpiły oczywiście bitsy z 6 edycji. Prawa ręka to łapa skavena z włócznią - grot uciachany, na jego miejsce została osadzona czaszka (szkielety VC). Tak powstała niezbyt finezyjna (w zamierzeniu) laga rytualisty, która ma być czymś pomiędzy pałką a typową mityczną laską czarodzieja. Księga to mój ulubiony bits z plague monków i nie pierwszy raz ją wykorzystałam w innych niż skaveńskie figurkach. Kolory są tradycyjne, jak na tę bandę, choć nie obyło się bez czerwieni na okładce księgi.
W malowaniu jest już wódz bandy, więc kolejne spotkanie z Upadłymi będzie przedostatnim... jednak wcześniej myślę, że pokażemy nowe makiety, bo trochę w ostatnich dniach się ich uzbierało :)
W roli głównej wystąpiły oczywiście bitsy z 6 edycji. Prawa ręka to łapa skavena z włócznią - grot uciachany, na jego miejsce została osadzona czaszka (szkielety VC). Tak powstała niezbyt finezyjna (w zamierzeniu) laga rytualisty, która ma być czymś pomiędzy pałką a typową mityczną laską czarodzieja. Księga to mój ulubiony bits z plague monków i nie pierwszy raz ją wykorzystałam w innych niż skaveńskie figurkach. Kolory są tradycyjne, jak na tę bandę, choć nie obyło się bez czerwieni na okładce księgi.
W malowaniu jest już wódz bandy, więc kolejne spotkanie z Upadłymi będzie przedostatnim... jednak wcześniej myślę, że pokażemy nowe makiety, bo trochę w ostatnich dniach się ich uzbierało :)
najbardziej klimatyczny model w tej bandzie;)
OdpowiedzUsuń