To dwie dość specyficzne figurki. Mam w swojej bandzie do BtB sporo różnych trupków. Filigranowe szkielety z plastiku różnią się od starych metali. Z kolei jedyny wight, którego miałam dotychczas, był właśnie starym, ciężkim kawałem metalu. Poszukiwałam czegoś w podobnym stylu. Udało mi się kupić od M.T. po okazyjnej cenie (dziękuję!) te dwa cuda. Wiele osób można uznałoby te szkielety za brzydkie, ale właśnie takiego oldskulowego klimatu szukałam ;) Limit wightów w bandzie RD to trzy. A jednak dobrze mieć jakiegokolwiek stronnika zdobywającego doświadczenie.
W przypadku trupka po lewej nie obyło się bez małych przeróbek. Dorobiłam mu tarczę z khemrijskich szkieletów. Poza tym miał ułamane stopy, więc dokleiłam mu stopy wzięte również z khemrijskiego szkieleta. Pewnie dlatego są trochę krzywe ;) Ale czego się spodziewać po trupach, które przeleżały już trochę w ziemi... Drugi trup nie potrzebował przeróbek. Pomalowałam ich w kolorach typowych dla tej bandy - błękity, granaty, trochę czerni... Podoba mi się ich toporność i "dwuwymiarowa" poza. Mam teraz wighty w komplecie i wreszcie jakiekolwiek szanse na rozwiniętych stronników. Zapraszam do obejrzenia :)
Bardzo spoko malowanie :)
OdpowiedzUsuńJak bardzo stare są te figurki? mniej więcej która edycja?
Wight po prawej pochodzi z Catacombs of Terror. Na ebayu ludzie nerki za niego oddają ;-)
OdpowiedzUsuńMalowanie jak zawsze miodzio, no i +5 do szacunku na dzielni za Questowego tomb guardiana :-)
Matko, to ja nawet nie wiedziałam, że mam takie rzadkie cuda u siebie :D Nerki nie oddałam, raczej równowartość paru porcji niezawodnego leku na nerki ;)
OdpowiedzUsuń