Dziś dalszy ciąg malunków dla M.T., tym razem Johann. Johanna wszyscy znamy i kochamy, bo to chyba jedyny Dramatis, którego można wziąć za stosunkowo niewysoką cenę i w dodatku da się go (przy przyzwoitych zarobkach) utrzymać. Wprawdzie nie wynajmujemy zazwyczaj żadnych Dramatisów, w myśl niepisanej umowy, ale w domowych grach może się przydać. Chociaż ten konkretny model chyba i tak stanie na półce. Swojego Johanna malowałam już dawno temu, poszalałam wtedy z kolorami. Ten jest klasyczny w kolorystyce, bo takie było życzenie klienta, ale powiem szczerze, że bardzo mi się to spodobało i myślę nad przemalowaniem także naszego Johanna.
Tak więc mamy tu głównie czerń, która wreszcie postanowiła w miarę przyzwoicie wyjść na zdjęciu ;) Poranne światło, które nie do końca przysłużyło się Veskitowi, podziałało dobrze na Jasia Nożownika. Czarne portki, kamizelka, czapka, maska i rzecz jasna płaszcz - mimo że często czarny jest dla mnie katorgą, tutaj malowało się go bardzo przyjemnie. Nawet na płaszczu. I lubię takie czarne "wampirze" płaszcze z czerwoną podszewką ;) Reszta już była prosta. Mam nadzieję, że właścicielowi się spodoba. Zapraszam do obejrzenia :)
Zgadzam się, bardzo ładnie ta czerń wyszła.
OdpowiedzUsuń