Ostatnio M.T. znów zawierzył mi parę swoich figurek. Może nie mają one dużej wartości użytkowej, ale figurki stojące na półce też są ważne. Jest kilka z Dramatis Personae, które trudno dziś dostać, osiągają spore ceny na Allegro i Ebayu, a ten, kto je posiada, może czuć się szczęściarzem. Dostałam 7 modeli do pomalowania. Nie spiesząc się za bardzo, rozpoczęłam już prace nad nimi. Jako pierwsi do malowania poszli Veskit i Johann :) Naszego Veskita malowałam już rok temu. To całkiem prosta figurka, bo większość jej stanowią metalowe części. Zarazem daje niewiele możliwości, by się popisać. Co niewiele u mnie zmieniało, bo co do kolorystyki dostałam pewne wytyczne od właściciela.
Dlatego Veskit jest bardzo klasyczny i kolorów na nim użyłam niewiele - metaliki, brązy, cieliste... w swoich skavenach nie lubię łysych pyszczków (nasze skaveny są zdecydowanie bardziej szczurze!), a ten Veskit dostał pyszczek "klasyczny" czyli warhammerowo-łysy. Tak samo łapki - też zrobiłam mięśnie nieco wbrew własnym preferencjom (ale i to ma swój urok). Veskit, choć nie jest albinosem, dostał czerwone oczka (zgodnie z wytycznymi). Nie czepiajmy się jednak szczegółów. Skaven to jednak nie szczur. Zbroja i bojowe pazury Veskita są na to najlepszym dowodem. Zdjęcia robiłam wcześnie rano, stąd metaliki za mocno odbijają światło, ale wygląda prawie tak, jak powinien. Zapraszam do obejrzenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz