Na koniec tego roku przewidzieliśmy jeszcze trochę figurkowej aktywności. Choć raczej jest to pokłosie tejże aktywności, bo ostatnio w Święta skupiliśmy się na aktywności religijno-rodzinno-kulinarnej. Mamy sporo prac, których nie zdążyliśmy dotąd wrzucić. Akurat banda WH to sprawa jeszcze dość świeża. Zostały do pokazania dwie figurki - w tym jedna dzisiaj - i zdjęcia zbiorowe. Poza tym zostało jeszcze trochę makiet, które ostatnio wywędrowały już do klubu. Dziś witch hunter z Questa, czyli klasyka dwuwymiarowych modeli. Kto go nie ma, niech żałuje... albo i nie, bo nie każdy lubi taki oldschool.
No właśnie. Model, mimo mnóstwa detali i fajnego klimatu, jest niestety tak całkiem "w jednej płaszczyźnie". Mnie to jakoś nie przeszkadza, choć bardzo podobają mi się konwersje, które trochę urozmaicają te figurki. Tu model na zamówienie, więc żadnych konwersji, ale chyba wyszło ok. Na zdjęciach szabla z przodu wygląda słabo, głupie światło ;/ Niestety zdjęcia robiłam w ostatniej chwili, przed oddaniem WH właścicielowi. Z całej reszty jestem zadowolona. Figurka jest całkiem fajna z całym swoim oldschoolowym klimatem. Dobrze się malowało, właściciel zadowolony. Zapraszam do obejrzenia, a kto nie ma jeszcze dosyć WH, niech śledzi bloga w najbliższych dniach - będzie godne zakończenie projektu :)
Najlepszy wzór Witch Huntera EVER <3 ! (jestem questowym zboczeńcem) Malowanie bardzo klimatyczne. Podoba mi się cieniowanie płaszcza i czerwona podszewka.
OdpowiedzUsuń