Po parotygodniowym przestoju przystąpiłem ponownie do prac makietowych - jak to ostatnimi czasy bywa, głównie o charakterze wykończeniowo-malarskim.
Makieta, którą chciałbym dzisiaj zaprezentować, to wykonana przez Dwalthrima, a wykończona oraz pomalowana przeze mnie (z pomocą Skavenblight) lekko zrujnowana, opuszczona, drewniana strażnica.
Makieta, którą chciałbym dzisiaj zaprezentować, to wykonana przez Dwalthrima, a wykończona oraz pomalowana przeze mnie (z pomocą Skavenblight) lekko zrujnowana, opuszczona, drewniana strażnica.
Jak to w przypadku mającej już długą tradycję współpracy z Dwalthrimem bywa, element terenu trafił do mnie w stanie surowym, lekko przykurzonym po długim pobycie w zakamarkach warsztatu w "kołchozie komorowskim".
Wykonanie jak zawsze mega solidne, z czego Dwalthrim zresztą słynie - tą makietą można rzucać w ściany (czego jednakże po ukończeniu prac nad nią wolałbym już nie robić ;)) i się nie rozleci.
Moja część prac nad tym elementem terenu przebiegała następująco: po pierwsze, przyklejenie szeregu detali, od czaszek, tarcz i skrzynek, aż po strzechę (z pakuł lnianych), po drugie, zagruntowanie i zapodkładowanie całości, po trzecie, malowanie, po czwarte, posypki i inne szczególiki, które dodaje się po malowaniu.
Troszkę to wszystko trwało, ale wydaje mi się, że było warto. Tego typu makiety w klubie jeszcze nie mieliśmy, a nada się doskonale do wszelkich settingów rozgrywających się w dziczy, od EiF, aż po BTB.
Co ważniejsze, strażnica jest prawdziwie grywalna - wejścia od frontu oraz z rozwalonego narożnika, możliwość schowania się w środku, pomiędzy przeszkodami oraz obrona w wieży oraz drewnianych "pomostach" wzdłuż palisady. Krótko mówiąc: może być ciekawie.
Już bez dalszych wstępów, zapraszam do obejrzenia zdjęć:
Na zakończenie dodam jeszcze, że makieta trafiła już do klubu i przeszła chrzest bojowy, który można obejrzeć na zdjęciach z ostatniej klubowej bitwy "Border Town Burning".
Kawał porządnej makiety. Z czego jest zrobiona strzecha? Chętnie bym zobaczył cały stół udekorowany waszymi wyrobami, jak to się mówi "in action" :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Właśnie przeczytałem dopisek pod zdjęciami ;-)
OdpowiedzUsuńStrzecha jest bardzo fajna. Też jestem ciekaw jak można taką uzyskać.
OdpowiedzUsuńPoza strzechą cała makieta świetna. Gratuluję umiejętności wykańczania, ja jakoś nie potrafię pod koniec prac już się skupić i nie potrafię dobrze wykończyć swoich.
Dzięki za komentarze :)!
OdpowiedzUsuńStrzecha została wykonana z pakuł lnianych, sprzedawanych w formie "warkocza" do zastosowań hydraulicznych. Pociąłem je na krótkie "kosmyki" (jak obcinanych włosów ;)) i stopniowo naklejałem na posmarowaną wikolem powierzchnię dachu (od dołu do góry, by warstwy na siebie zachodziły). Gdy klej już zasechł, przejechałem jeszcze raz całość mocno rozwodnionym wikolem, celem wzmocnienia i przyklejenia ewentualnych luźnych pakuł. Przed malowaniem jeszcze jeden zabieg, a mianowicie: grunt uniwersalny ;).