Dzisiaj na Hakostwie drobny wyjątek od reguły, że na blogu publikujemy ze Skavenblight raczej gotowe prace niż WiPy, ale przyznam, że jakoś nie mogłem się powstrzymać i czekać, aż prezentowana dzisiaj figurka trafi tu w wersji pomalowanej.
Mowa o modelu przedstawiającym najemnika - Katajskiego Piromaniaka do mordheimowego settingu Border Town Burning oraz zestawie znaczników symbolizujących rakiety, które ów bombowy jegomość bezkrytycznie wypuszcza na pole bitwy w każdej turze.
Lubujący się w fajerwerkach sympatyczny mieszkaniec Kataju jest jednym z kilku najemników stworzonych specjalnie na potrzeby BTB - w miarę możliwości będę starał się uzupełnić naszą kolekcję o nich wszystkich (a w późniejszym czasie również o Postacie Dramatu i postacie z bestiariusza BTB). Z niektórymi mieliście okazję się już zapoznać. To m.in. Ninja oraz Norse Shaman. Ich zasady dostępne są m.in. na tej stronie.
Co do dzisiejszej figurki, na razie w niepomalowanej wersji WiP, oparta jest - jak pewnie widać na pierwszy, względnie drugi rzut oka - na "nieśmiertelnej" bazie z Empire Militia, którą w tym wypadku potraktowałem jako prefabrykat do przekonwertowania poprzez w miarę hojne, choć nie przesadne pokrycie Green Stuffem.
Elementy, które uznałem za obowiązkowe, to przede wszystkim solidne wąsiska i brwi, do tego słomiany okrągły "chiński" kapelusz i rakieta w łapie (a w drugiej łapie inny element ekwipunku tego pana, czyli "Firecrackers", względnie "Cathayan Candles" (których jednakże ten pan literalnie na stanie nie ma...)). Dłuższa, lekko wysłużona i podarta szata oraz pasek z ćwiekami to elementy drugorzędne, raczej dodatkowe, ale mające na celu jeszcze bardziej "oddalić" powstałą figurkę od imperialnego pierwowzoru.
Rakiety to z kolei już czysta i radosna zabawa w "scratch-built". Pięć sztuk powinno wystarczyć na przeciętną bitwę - rzadko kiedy tyle rakiet na raz lata po stole... z reguły szybciej w coś uderzają i wybuchają ;).
Efekt całości taki, jak widać. Mogło by być na pewno lepiej, ale jak na fakt, że dopiero ostatnio nieco bardziej wchodzę w tematy rzeźbienia w GSie, to chyba nie jest źle. Podejrzewam jednak, że prawdziwie zadowolony będę dopiero z wersji pomalowanej...
A tymczasem obiecane fotki:
Świetny jegomość! :D
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i wykonanie! :)
OdpowiedzUsuńJedyni płaszcz mu trochę dziwnie oblepia sakwę, ale poza tym rewelka!