Trzeci szkielet z Karak Zorn korzysta już z kompletnie niezgodnego z rozpiską, ale klimatycznego i lubianego przeze mnie ekwipunku - włóczni i tarczy. Żegnaj WYSIWYG. No, nic nie poradzę. Włócznia z tarczą to jedno z milszych połączeń, jakoś ładnie wygląda, chociaż "ładnie" to złe słowo. Lubię skaveny z włóczniami, szkielety z włóczniami, u ludzi bardziej podobają mi się halabardy, ale na przykład beastmeni... albo jeszcze inni "nieludzie" (poza krasnoludami).
Minus jest taki, że muszę zawsze pamiętać przy obróbce zdjęć, by były trochę większe (miniatury na blogspocie większe nie będą, więc na to nic nie poradzę - próbowałam zwiększać, to się rozjeżdżały w pikselozę, trzeba klikać). Włócznia, zwłaszcza uniesiona w górę jak na dzisiejszym modelu, mocno wyszczupla zdjęcie - jakby szkieletom było to jeszcze potrzebne ;) Osobiście najbardziej lubię w tym modelu tarczę - trochę wyszczuplona wersja tych "dziwnych" krasnoludzkich - jak zresztą wszystkie tarcze z Khemri. Zapraszam :)
Fajną ma chłopak pozę, w ogóle taki 'optymistyczny' jest :)
OdpowiedzUsuń