Populacja rudych krasnoludów w Niemczech gwałtownie wzrasta... ale naprawdę powstrzymuję się, jak mogę! Zwykle ten, który mi się bardziej (niż pozostali) podoba, pada ofiarą takiego "farbowania"... A tego jakoś lubię, z powodu tego toporka, może i brody, a może i tarczy... są takie krasnoludy, w których trudno wskazać konkretną rzecz, która się podoba. Ale po prostu cały model jest fajny. Dobra, jedyne, czego nie lubię, to ten jakiś ozdobnik na hełmie. Głupio wygląda, ale nie psuje całości.
Za to lubię tarczę. To nie żaden przylepiony plastik, porządny kawałek metalu, na stałe na figurce. Może i bardziej praktyczne, że z tego zrezygnowali, ale... czy ja wiem... ta tarcza jednak wygląda inaczej niż plastikowe, ma jakiś taki klimat, jakąś szlachetność w sobie... no, a poza tym jest jeszcze topór, broda, i właściwie wszystko inne. Jest dużo do lubienia w tym krasnoludzie. Zapraszam do obejrzenia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz