Masz ci los. Ostatnio pomalowałam trzy siostrzyczki, miałam jakąś dziś wrzucić, ale oczywiście - zapomniałam zrobić zdjęć. Trudno, nie tragedia - czekały tydzień z kawałkiem, poczekają jeszcze trochę. To co, wrzucam wojownika? Ups... to już ostatni. A wraz z nim miała być fota grupowa... wrrr. Też oczywiście zapomniałam jej zrobić. Jutro rano ją tu dorzucę. Tak, pikinierów też - oczywiście w odpowiednim miejscu (dam linka). Niestety człowiek robi się coraz starszy i skleroza wygrywa ;) A tak serio, to trochę w biegu dziś byłam.
A zatem - ostatni wojownik. Na grupowym zdjęciu muszę trochę go przekręcić, żeby było widać twarz. Zwłaszcza, że nie jest najgorsza ;) Tutaj zasłania go ten mieczyk, ale co robić. Może chociaż na tych ujęcia z boku coś widać - w sumie także po to one były. Mam nadzieję, że widać coś... mniej więcej. Tarcza akurat jest pod takim kątem, że trudno byłoby ją pokazać całkowicie od frontu. Jakby co, jutro będzie przynajmniej jeszcze jedno zdjęcie. Zapraszam do obejrzenia :)
I po aktualizacji fotki grupowe :) Pikinierów znajdziecie TUTAJ.
Razem wyglądają obłędnie pięknie. Bogactwo kolorów niszczy!
OdpowiedzUsuńBardzo zacna ekipa!
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńBartek
Fajny oddział :) Ładnie się razem prezentują.
OdpowiedzUsuń