Do trzech razy sztuka, czyli po "krasnoludzkich znacznikach uniwersalnych" oraz "kryształach" pora na znaczniki po raz trzeci - tym razem są to grzyby, dokładnie osiemnaście sztuk (czas pokaże, czy to za mało, czy za dużo), przeznaczone przede wszystkim do jaskiniowych rozgrywek w "Karak Zorn", ale nie tylko...
...równie dobrze mogłyby rosnąć w lesie i służyć do rozgrywek w cokolwiek w klimatach dziczowo-leśno-wiejskich, czy to byłby "Warhammer", czy "Warheim", czy np. mordheimowe "Empire in Flames" lub "Border Town Burning", czy czegokolwiek innego, choć po prawdzie w najbliższym czasie nie przewiduję - przynajmniej w domu - rozgrywek pozajaskiniowych.
Ponadto, wspomnę tutaj swego rodzaju ciekawostkę, że tworząc te grzyby, miałem też na uwadze zapewne totalnie nieznaną nikomu i dawno już zapomnianą mini-gierkę opartą na zasadach "Mordheim"/"Warhammer Skirmish" o nazwie "Cave Wars", której główną treścią są zacięte walki goblinów o rozmaitej maści jaskiniowe grzyby, i w której znaczniki grzybów pełnią kluczową rolę. Czy i kiedy realnie w tę gierkę w ogóle zagramy, tego na razie nie wiem (na pewno wpierw trzeba by ogarnąć figurki Nocnych Goblinów, których wprawdzie trochę mamy, ale w rozsypkowym stanie niebandowym), ale o samej gierce może parę słów napiszę, przy okazji ją udostępniając, bo wg mojego może nieco zbyt szybkiego "researchu" słuch o niej w Internecie zaginął.
Wracając natomiast do "Karak Zorn" - bez wątpienia grzyby będą wymagały specjalnych zasad, czy wręcz dedykowanych scenariuszy, o których pomyślimy w swoim czasie. Hmm, wychodzi w sumie na to, że najpierw zrobiłem znaczniki, a dopiero potem będę dopasowywał do nich zasady, chociaż z reguły proces jest odwrotny ;).
Podobnie jak moje poprzednie znaczniki, również i te - w moim zamierzeniu - mają mieć dość uniwersalny charakter.
Po pierwsze, mogą służyć jako - niespodzianka! - grzyby, które w trakcie rozgrywania scenariusza można zbierać i zabierać ze sobą, a następnie - wersja dla goblinów i lubiących życie na krawędzi - konsumować celem zbadania efektów użycia.
Po drugie, mogą symbolizować po prostu kosztowności, zakładając, że dla kogoś (np. dla goblinów) mogą stanowić realną wartość, a wręcz walutę.
Po trzecie, widziałbym je również jako... elementy makiety ustawione między większymi makietami i przeszkadzajkami, choć w tym miejscu wspomnę, że pomysłów na makiety z grzybami z prawdziwego zdarzenia trochę mam i na pewno nie raz pojawią się jeszcze na "Hakostwie".
Po pierwsze, mogą służyć jako - niespodzianka! - grzyby, które w trakcie rozgrywania scenariusza można zbierać i zabierać ze sobą, a następnie - wersja dla goblinów i lubiących życie na krawędzi - konsumować celem zbadania efektów użycia.
Po drugie, mogą symbolizować po prostu kosztowności, zakładając, że dla kogoś (np. dla goblinów) mogą stanowić realną wartość, a wręcz walutę.
Po trzecie, widziałbym je również jako... elementy makiety ustawione między większymi makietami i przeszkadzajkami, choć w tym miejscu wspomnę, że pomysłów na makiety z grzybami z prawdziwego zdarzenia trochę mam i na pewno nie raz pojawią się jeszcze na "Hakostwie".
Odnośnie technicznej strony projektu... znaczniki te są oparte ni mniej ni więcej, tylko, po prostu, o grzybki Kromlecha. Zestaw ten spodobał mi się przede wszystkim ze względu na różnorodność zawartych w nim grzybków.
Podstawki wykonane z metalowych podkładek pod nakrętki (planuję wykonać pudełko na znaczniki wyłożone matą magnetyczną), miliputu, piasku oraz żwiru.
Malowanie mojego autorstwa i po prawdzie jest to największy mój projekt malarski (nie licząc makiet) od wielu lat - większy niż mój ostatni "debiut" z okazji powrotu do malowania, czyli Biały Miś. Potraktowałem te grzybki de facto jako swoisty poligon doświadczalny dla różnych technik i rozgrzewkę przed kolejnymi projektami malarskimi. Są laserunki, washe, suchy pędzel, pigmenty i parę innych sztuczek, a na to wszystko satynowy werniks. Na ile doświadczenie w malowaniu znaczników znajdzie przełożenie np. na figurki humanoidów, czy potworów, zobaczymy.
Przechodząc do meritum posta - na początek zdjęcia grupowe wszystkich grzybków:
A na deser zdjęcia pojedyncze - z uwagi na ilość grzybów ograniczyliśmy się do jednego zdjęcia na znacznik...
...jednakże jakby ktoś odczuwał wciąż fungalny niedosyt, uchylę rąbka tajemnicy, że w jednym z kolejnych postów ukażę... grzyby w akcji.
Grzybki prezentują sie przepięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)!
Usuń(Michał tradycyjnie pierwszy!)
Bardzo zacne grzybki i dziękuje za namiary :)
OdpowiedzUsuńDzięki! A grzybki od Kromlecha faktycznie polecam :).
UsuńGrzybki świetne ale jeszcze bardziej podoba mi się to, że myślisz bardzo praktycznie i zaplanowałeś je na podstawkach aby później wkładać do pojemnika z taśmą magnetyczną. Super pomysł.
OdpowiedzUsuńBtw. chętnie poczytam zasady do zapomnianej grze Cave Wars, o której nigdy nie słyszałem.
O "Cave Wars" już wkrótce na blogu. A nuż komuś się spodoba ta minigierka.
UsuńCieszę się, że grzybki z rozwiązaniem praktycznym Ci się spodobały - dziękuję za komentarz :)!
Grzyby bardzo fajne, kolorowe i różnorodne :)
OdpowiedzUsuńRównież podstawki prezentują się bardzo dobrze. Natomiast krawędzie podstawek/podkładek pomalowałbym jednolitym kolorem. Czy to szarym czy czarnym - mimo wszystko pełnią rolę podstawek. Wiem, że to już czepialstwo ale mnie zawsze to razi ;) :)
Bardzo dziękuję! :)
UsuńOdnośnie krawędzi podstawek, jednolitego koloru trzymam i trzymał się będę bezwzględnie przy figurkach (z wyjątkiem ew. imion na podstawkach), natomiast do znaczników podchodzę co do zasady trochę tak jak do możliwych do przeniesienia mini-elementów terenu.
Tak czy inaczej dziękuję Ci za uwagę - rozważę raz jeszcze sprawę przy okazji kolejnych znaczników.
O jakie przeurocze są! ^^
OdpowiedzUsuńE, robaczywe!
UsuńA co to są laserunki? Brzmi kosmicznie.
Dziękuję! :)
UsuńRobaki dodają wartości odżywczych, a "laserunek" to laserowy rynsztunek z uniwersum "Kapitana Bomby"!
Niby zwykłe grzyby - a modelarsko i malarsko dopieszczone na poziomie PRO. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńHehe, dziękuję! :) Nie wiem, na ile PRO, ale w ramach skromnych możliwości się starałem.
UsuńWyglądają tak smakowicie, że zjadłbym wszystkie :-)
OdpowiedzUsuńCzyżbyś wczuwał się już w klimat wspomnianej mini-gry "Cave Wars" :D?
UsuńDziękuję za komentarz! :)
bardzo zacne fungusy!
OdpowiedzUsuńFungus królową makiet podziemnych! Dzięki! :)
UsuńEj, ale zasady do grzybów dawno są (obczaj bestiariusz), scenariusz "Grzybobranie" również :)
OdpowiedzUsuńMoje zdanie na temat grzybów znasz - mają mój Seal of Approval :)
Mea culpa! Widać, że dawno do zasad już nie zaglądałem. Muszę nadrobić zaległości.
UsuńDziękuję za Pieczęć Homologacji* :*!
* - aplikacja "Tłumacz" mi to podpowiedziała,gdy z ciekawości zajrzałem.
Świetny pomysł z tymi dziurami i robakami, pierwszy raz coś takiego widzę ;)
OdpowiedzUsuńDziury i robaki zasługą producenta, ale cieszę się, że Ci się podobają grzybki! 🍄
UsuńEleganckie. Ciekawe, jak by się po nich malowało? 😃
OdpowiedzUsuńObawiam się, że po niektórych w ogóle by się nie malowało 😝.
UsuńDziękuję za komentarz :)!
Srogie grzyby Kapitanie!
OdpowiedzUsuńZaiste srogie, jak potęga Babilonu. W sam raz do tostów by były!
UsuńDziękuję za komentarz! 😀
Najlepsze jakie widziałem
OdpowiedzUsuńDziękuję! 😃
UsuńMiłe memu oku malowanie. Przyjemnie się ogląda.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! 😃
Usuń