Dzisiejsza figurka nie stanowi jeszcze wpisu na Figurkowy Karnawał Blogowy. Nie może, choć jest częścią pary, która będzie bohaterem tej edycji. Ale to stwór mało rozumny, więc i mniej znaczący. Ponieważ jest squigiem, to poruszając się 2k6 cali wyprzedził swego pana i pojawił się tu jako pierwszy. To znaczy - jest mniej skomplikowany i szybciej go skończyłam ;) Pewnie większość czytelników zna parę Gobbosa Blakk Eye & Gnawer z Kromlecha. Gobliny piraci, ech... piękny koncept. W jaki sposób weszłam w posiadanie tego duetu, napiszę przy okazji właściwego wpisu na FKB. Na razie skupię się na samym squigu, bo to przecież najlepszy przyjaciel goblina.
Jeszcze przed obróbką wstępną Gnawer dorobił się domowego pieszczotliwego imienia, mianowicie Tomek nazwał go "Mosznostworem", z racji dość dużej ilości zmarszczek występujących na tym modelu. Istotnie squig jest jakby... lekko wysuszony. Jak nie pierwszej świeżości pomidor, albo właśnie... Cóż, imię swojskie, to przylgnęło do stwora. Chyba rzeczywiście pasuje. Gdybym była feministką, wzięłabym go na symbol złośliwego patriarchatu ;)
Choć Kromlech prezentuje squiga w wersji fioletowej, ja jednak zdecydowałam się na klasyczną czerwień. Lubię takie pomidorki po prostu ;) Ze względu na temat obecnej edycji FKB miałam do wyboru podstawki "plażowe" lub "pokładowe". Wybrałam te pierwsze. Oto gobliński kapitan schodzi na nieznany ląd, a przed nim wesoło kica jego pupil! Zapraszam do obejrzenia - na razie tego drugiego.
Pomysł extra, a co do wykonania zielonego jegomości kapitana jestem spokojny :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Mam nadzieję że nie zawiodę :)
UsuńNo śliczny słodziak :D
OdpowiedzUsuńSama bym takiego w domu trzymała ;)
UsuńBardzo dobrze pomalowany! Co do pomarszczeń - taka już uroda figurek od kromlecha.
OdpowiedzUsuńPrawda, tak jak u Ścibora występują nieistniejące partie mięśni. Tzn. u jego modeli ;)
UsuńNi to pies, ni to squig. Bardzo ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńPrawda, ma w sobie coś i z psa, i ze squiga. Mam nadzieję, że właściciel po nim sprząta ;)
UsuńDobrze mu w czerwonym!
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że lepszy pomidor od bakłażana ;)
Usuń