Jakiś czas temu, w dość obszernym poście, zaprezentowałem Wam pierwszą z zakupionych przeze mnie "pieczęci cylindrycznych", a także podałem zarówno trochę ogólnych informacji o owych modelarskich akcesoriach, jak i o sposobie ich użycia.
Dzisiejszy post będzie zatem krótszy - przedstawię w nim drugą z zakupionych przeze mnie pieczęci, konkretnie przedstawiającą stary, klasyczny, poczciwy bruk miejski, jednakże w dość ciekawym, przynajmniej według mnie, wzorze.
Warto wspomnieć, że Green Stuff World ma w swojej ofercie kilka różnych pieczęci z różnymi wzorami bruku. Ja wybrałem jednak ten, gdyż wydał mi się z jednej strony najbardziej interesujący, a z drugiej - w mojej przynajmniej ocenie, najbardziej wymagający w kwestii ewentualnego odtworzenia tego wzoru klasycznymi metodami rzeźbiarskimi.
Wzór możliwy do odciśnięcia dzięki tej pieczęci spodobał mi się na tyle, że zdecydowałem się dorzucić go do zamówienia,
pomimo faktu, iż obecnie koncentruję się przede wszystkim na projektach
krasnoludzko-podziemnych (vide figurkowo - makietowy projekt "Karak Zorn"), a klasyczne mordheimowe "Miasto Potępionych", najbardziej
kojarzone z brukiem, leży odłogiem. Mimo wszystko już znalazło zastosowanie, choćby na podstawce pomalowanego przez Skavenblight Town Cryer'a, a także w jednej z nowych makiet, nad którą obecnie pracuję.
Zostawmy jednak na razie przykłady i przejdźmy do najważniejszego, czyli ukazania całości wzoru, jaki jest możliwy do odciśnięcia dzięki tej pieczęci, a którego proces odciskania ukazuję na zdjęciach poniżej.
W tym miejscu warto rozważyć kwestię ewentualnego nanoszenia wzoru bruku na większą powierzchnię, hipotetycznie nawet całego brukowanego stołu bitewnego. Nie próbowałem (jeszcze), ale widzę potencjalnie problem przykładania pieczęci w taki sposób, by wzory się ładnie ze sobą łączyły, a nie np. rozjeżdżały, bądź najeżdżały na siebie. O ile w płaszczyźnie toczenia się pieczęci (walca) da radę łączność zachować, pod warunkiem, że za jednym zamachem przejedziemy przez cały stół, o tyle bardzo trudne może być dopasowanie pieczęci (i płynny ruch przez cały stół) w kolejnym, sąsiednim nanoszonym pasie wzoru.
Dlatego też, jakbym już zdecydował się na zrobienie takiego stołu, z użyciem tego wzoru, rozważyłbym nanoszenie bruku nieregularnymi "plackami", a przestrzenie pomiędzy maskował np. piaskiem, oczywiście modelarskim.
Łatwiej natomiast powinno pójść wykonanie drogi przy użyciu niniejszego walca - nawet pasuje, zważywszy na fakt, że na krawędziach wzoru jest trochę kostek brukowych przypominających kształtem krawężnik. Dlatego też, za radą Dwalthrima, knuję zrobienie w przyszłości drogi modułowej z wykorzystaniem właśnie tej "pieczęci".
Za jakiś czas zaprezentuję na blogu przykłady wykorzystania tej pieczęci w praktyce, teraz natomiast na zakończenie prezentuję przykład podstawki brukowanej ze strony producenta. Wykonana metodą "tradycyjną", czyli najpierw masa modelarska (w tym przypadku poczciwy Green Stuff) bezpośrednio na podstawkę, odpowiednio oczywiście spłaszczona, i na tak przygotowanej powierzchni odciśnięty wzór.
Dziękuję za recenzję, sam nie wpadłbym na pomysł tak śmiałego wykorzystania tego narzędzia (zrobić nim powierzchnię całego stołu!). No i uśmiechnąłem się czytając o "piasku, oczywiście modelarskim" :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że trochę z tym całym stołem teoretyzowałem (w zasadzie mam już stół brukowany, choć bruk ręcznie dłubany w piance nie ma aż tak "wyszukanego" wzoru jak ten), niemniej jednak jakiś pomysł to jest.
UsuńOdnośnie zwykłych artykułów opatrzonych dopiskiem "modelarski"... widzę, że czujesz klimat i wiesz, co mam na myśli ;).
Nieregularne placki to jest jeden ze sposobów. Inny do łączyć pasy drogi odcinajac "krawężnik". Prowadzenie walca po lini to nie problem jeżeli robi się to przy listwie:)
OdpowiedzUsuńCenne rady, warte zapamiętania i uwzględnienia - bardzo dziękuję!
UsuńTeż nabyłem ta rolkę i tez myślałem nad wyrolkowaniem całego stołu :) Ta glinka to co to jest - jakieś Fimo Terracota?
OdpowiedzUsuńGlinka DAS jest prawie o połowę tańsza, a właściwości ma identyczne.
UsuńUżyta przeze mnie w tym przypadku glinka to Koh-i-noor Kera Plast. Ogólnie spoko materiał, ale potrafi pękać przy wysychaniu - czasem się ten efekt przydaje, czasem nie...
UsuńInna sprawa, że te wszystkie glinki (FIMO, DAS, Jovi, Keraplast), to praktycznie to samo, więc - jak pisze Darq - najlepiej po prostu szukać najtańszej (z reguły za ok. 15 zł kilogram już można kupić).
Super a można to kupić na polskim sklepie?
OdpowiedzUsuńVanaheim.pl
OdpowiedzUsuń