Strony

24 września 2010

Jak wykonać świeczki na makiety?

W jednym z ostatnich postów obiecałem, że napiszę parę słów o tym, jak w prosty sposób wykonać świeczki do przyczepienia np. do elementów terenu, czy też podstawek. Metoda ta jest bardzo prosta, przynajmniej części czytelników bloga zapewne znana, no i oczywiście na pewno nie jedyna. Dodam też, iż nie jest to mój autorski patent - parę lat temu nauczył mnie go również zapewne przynajmniej części gości Hakostwa znany MiSiO.

19 września 2010

Renowacja starych makiet cz. 4 - monolit Chaosu oraz "głowa dziada"

Praca nad starymi makietami wre. Kolejne odnowione sztuki to raczej drobiazgi, typowe "przeszkadzajki" dostosowane, tak jak poprzednio prezentowane elementy terenu, do walki w scenerii dziczy. W dzisiejszym odcinku prezentuję typowy raczej dla dzikich i ustronnych miejsc Starego Świata monolit Chaosu oraz wielką kamienną głowę "dziada" - pozostałość po prastarej podobiźnie jakiegoś dawno zapomnianego bóstwa.

16 września 2010

Renowacja starych makiet cz. 3 - skały (wraz z miejscem kultu Chaosu)

Prace renowacyjne cały czas w toku; póki co pozostaję przy makietach przeznaczonych do "dzikiej strony" stołu bitewnego. Dzisiaj prezentuję trzy sporej wielkości skały - typowy teren nieprzekraczalny i w dodatku zasłaniający pole widzenia. W nowym wcieleniu wzbogacony o parę drzewek, by jeszcze lepiej wkomponować się w sielski leśny krajobraz staroświatowej dziczy. Ciekawostką jest bluźniercza i drapieżna narośl Chaosu, która pojawiła się znikąd na jednej ze skał i wśród okolicznych kultystów, mutantów i heretyków rychło stała się obiektem kultu.

14 września 2010

Grumlok i Gazbag, diorama urodzinowa

Ostatnio zrobiłam sobie mały urlop od figurek. Nie trwał on w rzeczywistości tyle, ile moja nieobecność na blogu, tak jednak się złożyło, że potem zaraz wzięłam się za projekt, którego do dzisiaj nie mogliśmy z Tomkiem ujawnić... jest to bowiem prezent urodzinowy dla naszego kołchozowego Warbossa, siejącego postrach w szeregach krasnoludów i leśnych elfów - zarazem brata Tomka, a mojego ulubionego szwagra. Dziś jednak możemy już dumnie pokazać nasze dzieło i jednocześnie życzyć Krzyśkowi stu lat... z figurkami ;) Na prezent wybraliśmy figurkę dość specjalną, bo wydaną na fali Warhammera Online - Grumloka z goblińskim szamanem Gazbagiem na ramieniu, a to dlatego, że Krzychu od zawsze lubił orków, czego dowodem są jego powstające armie do WFB i WH40k.

10 września 2010

Renowacja starych makiet cz. 2 - murki i brama (do scenerii wiejskiej)

Zgodnie z zapowiedzią z poprzedniego posta kontynuuję renowację wygrzebanych z piwnicy makiet. Dzisiaj prezentuję tworzące jeden zestaw trzy fragmenty muru i bramę. Makiety te wykonaliśmy z bratem dobrych kilka lat temu zgodnie z instrukcjami zamieszczonymi w jednym z pierwszych numerów gazetki "Władca Pierścieni" (mimo iż nigdy faktycznie nie graliśmy w LOTRa, parę numerów wpadło w nasze ręce i  muszę przyznać, że znajdujące się tam porady zarówno malarskie, jak i makietowe, wniosły natenczas co nieco w naszą skromną wiedzę hobbystyczną).

9 września 2010

Renowacja starych makiet cz. 1 - pagórki (leśne)

Gdy ponad rok temu przeprowadziliśmy się wraz ze Skavenblight do naszego mieszkania, całkiem świadomie i z premedytacją nie zabrałem ze sobą swoich starych makiet do Mordheim i Warhammera. Głównym powodem takiego działania była chęć wykonania nowych, lepszych, gdyż ze starych zwyczajnie nie byłem już zadowolony. Pozostawiłem je bratu, który jednakże dość szybko się ich pozbył, dostarczając je w sporym kartonie do mojej piwnicy ;). Tam przeleżały dobrych kilka miesięcy, aż do niedawna, kiedy to przy okazji jakiś prac remontowych natknąłem się na wspomniane pudło z terenami. Z pewnym sentymentem przejrzałem jego zawartość i trochę szkoda mi się zrobiło, że cały ten zbiór, na którego przygotowanie, jakby nie patrzeć, poświęciliśmy z bratem kiedyś trochę czasu, i na którym niejedną bitwę rozegraliśmy, teraz gnuśnieje w piwnicy, czekając już chyba tylko na wyniesienie do śmietnika. Przypomniawszy sobie opowieści naszego dobrego mordheimowego znajomego, Staśka "Dwalthrima" o renowacji i "tuningowaniu" starych terenów, uznałem, że te stare makiety mają jak najbardziej szansę znów zaistnieć bez wstydu na polu bitwy i dumnie stanąć obok konstrukcji najnowszych.