Z pewnym lękiem i niepokojem rozpoczynam temat WFB i zarazem mojej powstającej armii Wood Elves. Niepokój bierze się stąd, że prawdopodobnie część z wizytujących naszego bloga osób jest graczami WFB i znają się na tym systemie daleko lepiej niż my. Na pewno tak jest, jednak pamiętajmy, że w naszym domu nie powstają armie, które będą jeździć na turnieje i podlegać ocenie sędziów. My po prostu składamy je dla siebie, do gry w domowym zaciszu z rodziną i najbliższymi przyjaciółmi. Dlatego wszelkie dziwne wizje różnych jednostek nie będą w przyszłości miały konsekwencji na turniejach. Są po to, by cieszyć oko.
Wybrałam armię Wood Elves, ponieważ wydała mi się ciekawa, zarówno pod względem klimatu, jak i rodzajów jednostek. Granie w WFB wyszło trochę przy okazji, Tomek i jego brat Krzysiek przejrzeli swoje zasoby krasnoludów i orków uznając, że mogą z tego złożyć armie nadające się do gry. Jako że lubię mieć jednak całkowicie swoją armię (mimo całego sentymentu do brodaczy i chęci malowania ich mimo wszystko), to postanowiłam wybrać im jakiegoś klimatycznego przeciwnika. Tak zaczęły powstawać Leśne Elfy.
Wybrałam armię Wood Elves, ponieważ wydała mi się ciekawa, zarówno pod względem klimatu, jak i rodzajów jednostek. Granie w WFB wyszło trochę przy okazji, Tomek i jego brat Krzysiek przejrzeli swoje zasoby krasnoludów i orków uznając, że mogą z tego złożyć armie nadające się do gry. Jako że lubię mieć jednak całkowicie swoją armię (mimo całego sentymentu do brodaczy i chęci malowania ich mimo wszystko), to postanowiłam wybrać im jakiegoś klimatycznego przeciwnika. Tak zaczęły powstawać Leśne Elfy.