Strony

30 kwietnia 2016

Drunken Dwarfs #2

Udało mi się w ostatnich dniach pomalować drugiego z czwórki pijaków. Ten też za kołnierz nie wylewa, aczkolwiek dopiero rozpoczyna wprowadzanie się w stan upojenia. W odróżnieniu od poprzedniego kolegi nie kołysze się w tańcu, ani (w odróżnieniu od następnego w kolejce) - nie zasnął na warcie. Na razie wlewa sobie do gardła pierwszy kufel, może drugi, piąty... jeszcze wiele potrzeba, żeby alkohol zadziałał na brodacza z T4. Dla mnie malowanie go było jak picie piwa (którego nie piję od prawie 1,5 roku) - proste, przyjemne i zdziwiłam się, że tak szybko poszło ;)

26 kwietnia 2016

Figurkowy Karnawał Blogowy, edycja XX - Magia, czyli naprawdę zła księga

W tym miesiącu nawet bez większej spiny wyrabiam się z Figurkowym Karnawałem Blogowym. Tematem jubileuszowej XX edycji jest magia - tako rzekł Czaki, a mnie pozostaje się podporządkować. Ale grając w systemy fantasy to nic prostszego. Wyrobiłam się z tematem, bo znów popełniłam coś niedużego. Nie chciało mi się malować żadnej figurki typowego maga. W sumie z takich magów w kolejce czeka na razie tylko Saruman. Makiety... od miesięcy nie mogę się ogarnąć z jednym małym jeziorkiem, a co dopiero robić coś od zera ;) W końcu uznałam, że kolejny znacznik będzie najlepszą opcją. Zastanawialiśmy się nad różnymi artefaktami, także tymi oryginalnymi z Mordheim, ale w końcu zrobiłam Księgę Varraxa (która może służyć także jako jakaś mniej znacząca demoniczna księga). To książka niebezpieczna, nie bez powodu porzucona w najgłębszych otchłaniach Karak Zorn. Stanowi dowód na to, że magia nie jest nigdy czystą sprawą. Nie ma słodkich czarodziejek, które wyczarowują kwiatki w ogródku i cukier do kawy. Magia zawsze niesie za sobą zagładę, czego najlepszym dowodem są losy zrujnowanej krasnoludzkiej twierdzy.

22 kwietnia 2016

Frenzied Mob #9 - Szalony kowal

Wiecie, co jest wesołe? Wesołe są modele, które trzeba poskładać z części i nagle się okazuje, że stworzył je tak szaleńczy umysł, że żadne logiczne dopasowanie do siebie elementów jakoś nie gra... Wśród wściekłej tłuszczy większość figurek (a może nawet wszystkie prócz tej?) składa się tylko z jednej części, jednak kowal to wyjątek. Wyjątek, którego przy składaniu nie ogarnęłam. Szukam zdjęć w necie, ale dalej nie widzę, co gdzie przykleić. Jak już ręka dobrze pasuje, to wciąż pozostaje jeszcze kowadło... wreszcie Tomek odnalazł zdjęcia dowodzące oczywistości - że jednooki, podstarzały kowal, z broni mający do dyspozycji jedynie rzeczy ze swego warsztatu, do walki ciągnie za sobą jeszcze kowadło na łańcuchu. Tak sobie je w pasie przywiązał. 

20 kwietnia 2016

Skarby do Karak Zorn (2/3)

Poprzednia edycja FKB skłoniła mnie do ruszenia znaczników skarbów. Skarbów do KZ, chociaż są dość uniwersalne. Bardzo warhammerowe (choć to chyba Reaper), bo znów są tam czaszki ;) Ale czaszki mogą być wszędzie tam, gdzie bogactwa. Złoto miało kiedyś właściciela - pierwszego lub kolejnego, który sobie je przywłaszczył, a niedługo miał okazję się cieszyć łupem. Właśnie czaszki tych właścicieli, prawowitych lub samozwańczych, czają się wśród skrzyń, dzbanów i innych "pojemników" na skarby. Tym razem jednak są to po prostu szczątki pechowców, nie ma tu żadnych przeklętych elementów. Nie można przecież przekląć wszystkich skarbów, nawet w Karak Zorn... prawda? 

13 kwietnia 2016

Gollum i piątkowy obiad

Kolekcja modeli do LOTRa rośnie powoli, ale jednak. Z większości figurek jestem zadowolona, poza Gandalfem Białym na koniu, którego postanowiłam przemalować. Nie wiem, czemu największy model z tej ekipy akurat tak schrzaniłam ;) Zwykle problemy z figurkami z LOTRa polegają na ich skali. Ale czasem to nie problem, czego dowód wrzucam dzisiaj. Na pewno jednym z najdrobniejszych modeli w naszej kolekcji jest Gollum, a jednak malowanie go nie było jakąś straszną męką. Kupiłam go niedawno wraz z Sarumanem i Eowiną. Wiosna idzie, człowiek potrzebuje trochę odmiany, więc pomalowałam go wczoraj, nawet dość ekspresowo. 

11 kwietnia 2016

Drunken Dwarfs #1

Krasnoludzkich poszukiwaczy przygód i pijaków potraktowałam trochę jak całość, choć to dwa różne pudełka. Stylem trudno je porównywać - jedno i drugie to krasnoludzki oldschool, ale trochę różny. Poszukiwacze przygód to była wariacja na temat wszystkiego, nawet w ramach jednej ekipy nie zawsze do siebie pasowali. Pijane krasnale to po prostu zwyczajne (bardzo ładne!) krasnale, tylko w stanie upojenia alkoholowego. Cztery fajne, klimatyczne modele, którymi można urozmaicić jakąś skleconą ze starych krasnoludów bandę do Mordheim. Będą pasowały. 

8 kwietnia 2016

Frenzied Mob #8 - Strach na wróble

Czy wiecie, że w Imperium każdy ma pracę, nawet na najgłębszej wsi, gdzie brakuje wszystkiego prócz nieustannego zagrożenia życia? Przynajmniej w tej wiosce, którą zamieszkuje nasza rozwścieczona tłuszcza, ale ta wioska przecież ma reprezentować wszystkie wioski Imperium, nie jest konkretnym miejscem, jak Mordheim. Otóż w tej wsi istnieje nawet etat stracha na wróble. Chociaż może to głodny (jak widać, jest dość chudy) wieśniak, który próbuje w ten sposób łapać ptaki? Z jednej strony to trochę słabe, skoro jest to strach na wróble. Z drugiej, widać, że działa, skoro ptaki na nim siadają. Może to być też wyrafinowany rodzaj kary, ale jeden z kolejnych modeli pokazuje, że we wsi sposoby karania mają raczej standardowe, więc po co by im to było.