Dzisiaj pierwszy najemnik do Karak Zorn. Jest to jaszczur wręcz mityczny i niemal w Starym Świecie niespotykany - troglodyta. Karak Zorn w wielu miejscach zahacza o stary, dobry klimat 1. edycji WFRP, czego najlepszym dowodem mogą być właśnie takie stworki. Troglodytów nawet w Karak Zorn nie spotyka się często, a najemnik to tym bardziej rzadkość, niemniej istnieją bandy, które mogą przy odpowiednim nakładzie środków zjednać sobie troglodytę na dłużej. Jest to stwór silny i szybki, co rekompensuje mu braki w inteligencji.
Różnie można przedstawiać troglodytę. W przypadku modelu wykorzystałam to, co miałam na składzie - saurusa z prastarej edycji (nie znam się na lizakach, więc nie powiem z której). Plastikowy jaszczur bez ręki, któremu i głowę urwało po drodze, wydawał się nie do użytku... ale głowa się znalazła, a ręka z włócznią została pożyczona od skavenów (zeszlifowałam sierść i dorobiłam mięśnie oraz dwie łuski). Wprawdzie troglodyta ma pałkę u pasa, ale uznałam, że włócznia może mu się bardzo przydać.
Kolorystyka troglodyty - kremowa biel, turkus i odrobina pomarańczowego - została zapożyczona z mojego ulubionego latającego wierzchowca z World of Warcraft - smoka albinosa. Jest to zdecydowanie jeden z najładniejszych wierzchowców w grze, a wśród smoków na pewno trzyma się w ścisłej czołówce. Smoka albinosa nie jest łatwo zdobyć, ale za to jaka radość, jak się już uda ;)
Kolorystyka troglodyty - kremowa biel, turkus i odrobina pomarańczowego - została zapożyczona z mojego ulubionego latającego wierzchowca z World of Warcraft - smoka albinosa. Jest to zdecydowanie jeden z najładniejszych wierzchowców w grze, a wśród smoków na pewno trzyma się w ścisłej czołówce. Smoka albinosa nie jest łatwo zdobyć, ale za to jaka radość, jak się już uda ;)
Mój troglodyta jest więc albinosem bez oczu (tak, celowo pominęłam je przy malowaniu, jakby były wiecznie zamknięte). Tak ja sobie go wyobrażam, ale "interpretacje mitu" mogą być różne. Kadzik w swoim temacie figurkowym na Azylium zaproponował jaszczura całkiem odmiennego - większego, bardziej gekoniastego i z oczami. Ja mam prostego saurusa, bo nie chciałam kupować figurki ani lepić od zera, a na brak oczu zwyczajnie się uparłam ;) Nie jest to szczyt ideału, ale malowanie chyba naprawiło ten stary i bądź co bądź, niezbyt już atrakcyjny model. Zapraszam do obejrzenia zresztą :)
ostatnio siedzę w tych jaszczurkowatych klimatach;P
OdpowiedzUsuńdo mnie przemawia bez oczu, bo w Hereosach III te przyjemniaczki takie ślepawe były;)
Malowanie spoko.. ale podstawka kroxowa, moim zdaniem za duża, chyba że aż taki mocarz z niego;D
Wymodelowanie podstawki na +
Pozdro
Podstawka kroxowa, bo to taki pseudo-ogr karakzornowy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie malowanie, a i dobór kolorów świetny. Do tego spokojna podstawka dla kontrastu.
OdpowiedzUsuń