I pora na kolejnego z pikinierów, w sumie jest jeszcze jeden koleś, ale taki nietypowy, bo hełm (jeden z "tych") ma w dłoni, a broń na plecach. Tego dopiero teraz maluję, więc on będzie na blogu później. Na razie kolejny w hełmie, z tarczą, czyli taki typowy jak na tę grupę. Zupełnie normalny koleś. W bandzie kupców pikinierów nie powinno zabraknąć. Jak kiedyś pomaluję kupców Tomka, to i tam się znajdą odpowiednie modele (choć zupełnie inne, bo Tomek składał bandę niskobudżetową z tzw. resztek).
Malowanie oczu w tych hełmach jest marzeniem każdego malarza. A nie, to chyba tylko ja nie lubię malować oczu ;) Chociaż te łebki są naprawdę fajne, gdyby kiedyś miały mi się do czegoś przydać - bez wahania bym kupiła. Nie wiem tylko, do jakiej bandy... Gość na pierwszych zdjęciach wygląda trochę, jakby był przechylony na bok, ale chyba na pozostałych widać, że tak nie jest. Zapraszam do obejrzenia!
Fotki grupowe po aktualizacji:
Good job!
OdpowiedzUsuńTak jak w przypadki poprzednik pikinierów- piękna robota!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńBartek