Już od kilku dni chciałam coś wrzucić, bo krasnala skończyłam dobre 2 tygodnie temu, ale ciągle po południu nie miałam czasu. Cały czas coś się dzieje, nawet malowanie ostatnio uskuteczniałam chyba w sobotę... Dlatego z pewnym opóźnieniem wrzucam zaległego krasnoluda. Właśnie zauważyłam, że w tytule odruchowo użyłam słowa z gry Battle for Wesnoth ;) Powinno być chyba "gromowładny" (ale tam to był drugi level grzmotomiota). Ze starymi krasnoludami (metalowymi oczywiście) jest jak z tanim winem - stare krasnoludy są dobre, bo są dobre i stare. Do thundererów mam słabość szczególną, nieco większą niż do innych "profesji" wśród tej zacnej brodatej rasy. W sumie nie wiem czemu.
Choć niby nie jest to banda do Mordheim, ciągle jakoś siedzę w starej wesołej kolorystyce dla starych krasnoludów. Powinny być radosne i kolorowe, jak restauracje po rewolucjach Magdy Gessler, jak kupa jednorożca i jak tęcza, oczywiście ta prawdziwa siedmiobarwna ;) Tak właśnie jest z tym krasnalem i nie ma co dłużej męczyć klawiatury - zapraszam do obejrzenia :)
Piekny klasyczny grzmiotomiot! ( co za nazwa!) ale chyba najwłaściwsza dla thunderersa ;)
OdpowiedzUsuńAle ładne cieniowanie! brody, czaki... all <3
Wielce udane malowanie gromowładnego - chyba lepiej brzmi, a może po prostu człowiek już się osłuchał tego określenia i jest takie naturalne.
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne wielostopniowe cieniowanie. Oglądać takie kranoludy to prawdziwa przyjemność.
OdpowiedzUsuńŚwietny krasnal. Ciekawy mix kolorów i śliczne jaka zawsze malowanie :)
OdpowiedzUsuńKrasnal w miodzio, a w wesnoth zagrywalem sie jakieś 12 lat temu :)
OdpowiedzUsuńKolorystyka zaiste świetnie pasująca
OdpowiedzUsuńKrasnoludowie w tej kolorystyce zawsze dobrze wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDołączę się do pochwał, bo cóż innego można powiedzieć o tej figurce. Po pierwsze robi dobre wrażenie ogólne, a gdy przyjrzeć się szczegółom, jest jeszcze lepie.
OdpowiedzUsuńWygląda jakby się wybierał na ECW ;)
OdpowiedzUsuńPiękne malowanie!
Beret jak z Commandosa :D
OdpowiedzUsuńPiękny klasyk. Dla mnie to jednak zawsze będzie 'tanderer'.
OdpowiedzUsuń