Niektórzy w komentarzach sugerowali mi delikatnie, żebym pomalowała znów przedstawiciela rasy niskich ludków z brodami i bez kolan (przynajmniej według wyobrażeń GW)... Jak to mówią: mówisz - masz! Sama zatęskniłam nieco za krasnalami, a że w walizce z gotowymi do malowania figurkami zawsze znajdzie się ich sporo, to wystarczyło zajrzeć i wybrać. Po dłuższym zastanowieniu (mamy tam zarówno szeregowe krasnale, jak i bohaterów) wybrałam coś nietypowego, czyli starą już dość konwersję autorstwa Tomka - konwersję sztandarowego na łowcę snotlingów. Co to, skąd to, jak i po co - wiecie pewnie lepiej ode mnie. Albo spytajcie autora. Ja wiem tyle, że krasnolud był mocno pokiereszowany i wybrakowany, a danie mu do ręki klatki ze snotlingiem było jedyną formą rehabilitacji, która mogła dać mu nowe życie.
Mamy tu marsz przez różne edycje, metal z plastikiem (i GSem), pomieszanie różnych stylów. Klimat jednak jest stary, dobry i krasnoludzki. Widać odwieczną nienawiść brodatych do zielonoskórych. Tak nie po krasnoludzku przyznam, że snotlinga w klatce malowało się najlepiej. No, może na równi z brodą krasnoluda. Cała reszta to metaliki, za których malowaniem nie przepadam, stąd entuzjazm mój był ograniczony. Za to po skończeniu modelu wzrósł znacznie :) Zapraszam do obejrzenia.
Ale fantastyczna przeróbka! Przepiękne malowanie i pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietna konwersja, że o malowaniu nie wspomnę ;)
OdpowiedzUsuńDzięki (za słowa odnośnie malowania) :)
UsuńZarówno konwersja jak i malowanie bardzo dobre. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, bardzo się cieszę :)
UsuńSzacun za celne wtykanie pędzla między kraty!
OdpowiedzUsuńŁatwo nie było, to jedna z tych figurek, gdzie nie wszędzie da się wsadzić pędzel :)
UsuńSuper pomysł na konwersję i urocze malowanie. Może nawalać tą klatką niczym korbaczem!
OdpowiedzUsuńAż się prosi o specjalne zasady :)
UsuńGratuluję i pomysłowości konwertującego (konwertera?) i techniki malującej :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńŁadnie tylko gabarytowo to raczej gobos a nie snotos :D
OdpowiedzUsuńUps! Może i tak. Ale gobosy wydawały mi się zawsze bardziej umięśnione :)
UsuńDobre malowanie i świetnie to wygląda brawo
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńświetny krasnal! spokojnie do wykorzystania w Mordheim jako heros ze sztandarem, ja wiem np awansowany na bohatera bardling :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy kiedykolwiek w Mordheim kupowałam sztandar :) ale kiedyś musi być ten pierwszy raz ;)
UsuńCudo! :D
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńJako autor samej konwersji, popełnionej w sumie de facto z musu, bo krasnolud dotarł do mnie pokiereszowany, bez sztandaru i oręża w łapce, bardzo dziękuję wszystkim za słowa uznania :)!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł, świetne wykonanie konwersji (gratulacje dla Haka) i oczywiście piękne malowanie (gratulacje dla Skavenblight).
OdpowiedzUsuń