14 marca 2011

Kolejne jaskinie z wodą do Karak Zorn - krew i żywica

Dziś już ostatnia makieta z serii "Pan Hirst budowniczy". Pora wziąć się za coś bardziej finezyjnego ;) Z modułów jaskiniowych będą robione jeszcze dwa, ale dopiero po zakupieniu odpowiedniego kleju, bo tym razem materiałem nie będzie gips, a prawdziwa skała (w dodatku wulkaniczna). W międzyczasie wzięliśmy się - to znaczy Tomek się wziął, bo ja maluję krasnoludy - za moduły krasnoludzkie. Drugi dom każdego krasnoluda - karczma - jest już w drodze :) Tymczasem przejdźmy do jaskini, w której woda zabarwiła się na ciekawy kolor po tym, jak coś długiego, wężowatego i złowieszczego wysunęło swój pysk z wody i porwało biednego Hansa...

...a tak serio, to oczywiście żywica poliestrowa jest winna temu zamieszaniu. Przy grubszej warstwie zebrała się ona w tamtym kąciku i dała czerwonawe zabarwienie wodzie. Z początku niezbyt mi się to podobało, ale z czasem, przy pisaniu bestiariusza do Karak Zorn, uznałam, że dziwne byłoby, gdyby ta woda NIE była czerwonawa. Postanowiliśmy z Tomkiem zostawić ją w ten sposób - wyszło jak wyszło, a myślę, że makiecie wiele to nie ujmuje.

Poza tym jest standardowo - na strumyku dodałam kładkę, wokół troszkę grzybków. Jak w przypadku poprzedniej makiety, zgodnie z sugestiami Czytelników, po skończeniu całości będziemy jeszcze dodawać dla urozmaicenia jakieś posypki czy porosty. W każdym razie strumyk mogą teraz pokonać nie tylko skinki, bo jest po czym przejść na drugą stronę :) Myślę, że jaskinie wyglądają w miarę jednolicie i pasują do siebie.

Zapraszam do obejrzenia :)









3 komentarze:

  1. Dobra robota, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne :). Jaki segment będzie następny w kolejności?

    OdpowiedzUsuń
  3. Tomek już od kilku dni pracuje nad zrujnowaną karczmą, pewnie dziś pójdzie pod podkład. Ja z kolei zajmuję się wejściem do kopalni, bo problematyczną skałę udało się przykleić :)

    OdpowiedzUsuń