Ostatnio znów odnawiamy trochę staroci z SDK. Robota na ogół wspólna - ktoś zrobił, my odnawiamy. Tych kładek akurat nie malowałam - zrobił to Tomek. Ja jedynie malowałam tarcze na największej z nich. Zrobiłam jednak zdjęcia, więc to ja wrzucę je tutaj. Chyba trudno wyobrazić sobie Mordheim bez jakichś drabin, tarasów i kładek, które pozwalają na łatwiejsze poruszanie się wśród ruin. Strzeleckie bandy mogą z nich ostrzelać wroga, a inne - robić szarżę z doskoku ;) Teraz już mogą czekać w klubie na kolejną kampanię Mordheim - bo w BtB na razie nie bardzo się przydadzą.
Chyba najbardziej zasłużonym budowniczym kładek w SDK jest Stasiek. Od dawna już mieliśmy w klubie mnóstwo tych szaleńczych konstrukcji. Wypadało je wreszcie pomalować i wreszcie się udało. Tomek ma nieco inny sposób rozjaśniania drewna, lubi mocne rozjaśnienie na koniec, ale przyznam, że mi się to bardzo podoba. Myślę, że w razie ewentualnego turnieju czy kampanii klubowej te kładki dodadzą sporo atrakcji na polu bitwy. Zapraszam do zerknięcia :)
Fajne, od samego patrzenia dostaję lęku wysokości :P
OdpowiedzUsuńJak ja nienawidzę wpisywania kodów :/
Bardzo fajne, czy podzielicie się tym "przepisem" jak zrobić takie cudeńka? :)
OdpowiedzUsuńPrzepis jest banalny: wykorzystałem patyczki od rac/rakiet znalezione po sylwestrze oraz pociętą nożem skrzynkę po mandarynkach. Tego typu skrzynki mają miękki materiał i łatwo robi się wszystkie dziury itp. braki. A reszta to już inwencja własna twórcy :)
OdpowiedzUsuńI malowanie :D
OdpowiedzUsuńMalowanie jak zwykle topa-top co widać na załączonych obrazkach :)
OdpowiedzUsuńŁadne te kładki.
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zorientowałem, że w moim zestawie brakuje poręczy :)
Będę musiał nadrobić zaległości.