21 maja 2014

Niemieckie krasnoludy #2 - kusznik i kucharz

Kolejny krasnolud nadciąga. Właściwie to kusznik, ale ktoś bez zapędów kulinarnych nie brałby ze sobą patelni, więc myślę, że po bitwie to on smaży wszystkim jajecznicę albo kotlety ze squiga. Przynajmniej pod nieobecność niziołka zwiadowcy. Krasnoludy z Niemiec maluje się coraz przyjemniej i nawet doceniam trochę te ich podstawki. Tzn. nie wiem, jak to wpływa na grywalność, ale jakoś lepiej wpływa to na wygląd figurki po pomalowaniu. Chociaż brzegi maluje się trudniej niż przy zwykłych kwadratowych.  

Tak jak pisałam, chcę nadać tym krasnoludom ładne, żywe kolory, nie jakieś zgaszone i smutne. Do starych krasnoludów po prostu takie mi pasują. Ten urzekł mnie fajnie wyrzeźbionym, kędzierzawym zarostem, więc dostał ulubiony mój kolor włosów. Do rozjaśniania rudości przydaje mi się kolor, który kupiłam w ciemno, niby do skóry - bronze fleshtone Vallejo Game Color. Do skóry nadaje się może, ale co najwyżej do malowania Chińczyków. Za to do innych rzeczy jest dobry :) Zapraszam do obejrzenia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz