W trupiej bandzie z Karak Zorn zrezygnowaliśmy z zombiaków. Khemrijscy czciciele śmierci mieliby problem, by przywlec ze sobą jakieś świeższe (lub nawet mniej świeże, ale wciąż niepozbawione tkanek miękkich) zwłoki. Przez te wszystkie piaski pustyni... można niby zabalsamować, ale po co się nad tym trudzić, skoro umiejętności zombiaków nie są tego warte? Dlatego rolę zombiaków pełnią w bandzie szkielety. Właściwie różnią się tylko tym, że mają wyższą Inicjatywę (aż 2) oraz mogą nosić broń i zbroję. Ich cena jest w związku z tym wyższa o 5 zk, ale to tyle z różnic. Kości łatwiej przewieźć do pradawnej krasnoludzkiej twierdzy. Nie ma problemu, by je potem poskładać, kultyści układają te puzzle od wczesnego nowicjatu ;)
Nie znaczy to, że zombie w ogóle w KZ nie występują. Można nadal mieć zombiaka z czaru Spell of Awakening (i mam w obecnej kampanii biednego krasnoluda, który miał pecha dostać się do niewoli trupków i zgodnie z ich zasadami nie mógł nawet pertraktować z porywaczami). Jest też pewna postać dramatu, która może pod pewnymi warunkami zombiaki wzywać. Czasem więc się pojawiają, ale jak widać, warunkiem jest obecność świeżych zwłok. A nieświeżych mam kilka - oto pierwszy szkielet :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz