„Był to dzień ciężkiej przeprawy przez przełęcz Grimfang, kiedy karawana Bugmana napotkała stado dzików. Jeden z nich, najmniejszy, ale najbardziej zuchwały, zamiast uciekać przed krasnoludami, podszedł do samego Josefa i zaczął obwąchiwać beczki z piwem.
Bugman, zamiast go przegnać, roześmiał się, pogładził zwierzę po łbie i rzekł: »Niechaj ma swą porcję, skoro taki ciekawski«. Dzik wypił piwną pianę, parsknął radośnie i od tamtej pory nie odstępował wozu.
Z czasem przymocowano mu na grzbiecie małą beczułkę (wraz z podręcznymi kuflami), by mógł roznosić trunek zmęczonym wojakom. Tak oto rozpoczęła się historia Grumpliego – Małego Dzika Piwnego – strażnika, posłańca i maskotki zarazem. A któż powie, że nie był on równie ważny jak każdy inny wojownik w kompanii?
– Zapis z Księgi Beczki, rozdział CXXXIII
W ramach przygotowań do rozegrania kampanii "Lament Bugmana" (więcej szczegółów dotyczących tego projektu zamieściłem we wpisie wprowadzającym) przygotowałem coś, czego wprawdzie zasady samej kampanii nie przewidują, ale co miałem ochotę pomalować już od dość dawna - jest to mały, ale zajadły dziczek Grumpli, kompan krasnoludzkich piwowarów z ekipy Josefa Bugmana, roznoszący wśród krasnoludów popitek z zagrychą.
W rozgrywkach (zarówno we wspomnianej kampanii, jak i w innych) widzę zastosowanie Grumpliego dwojako - w trybie "skirmisowym" jako samodzielny model na zwykłych zasadach "psa bojowego" (ewentualnie na jakichś swoich indywidualnie przygotowanych zasadach), a w trybie "większej bitwy" jako część większego oddziału - regimentu. Wprawdzie model na podstawce 20 mm to nie będzie jakiś znaczący "unit filler", ale z pewnością doda uroku i kolorytu, ustawiony w pierwszym rzędzie wraz z dowódcą, muzykiem i chorążym!
Wspomnę jeszcze, że z technicznego punktu widzenia Grumpli jest to wydruk tego modelu, wzbogacony o typowo "warhammerowe" kufle bugmańskie.










Ale zmyślna i przyjazna dziczyzna!
OdpowiedzUsuńDziczyzna od razu z popitką. Przypomina mi się, jak w latach 90-tych były budki z pieczonymi kurczakami, które same polecały się na obiad 🐔. Dzięki za komentarz!
UsuńSłodziak
OdpowiedzUsuńDobre określenie z Twojej strony - też mi się wydaje wyjątkowo uroczy, a z malarskiego punktu widzenia muszę przyznać, że dobry do malowania - ostre detale i dopracowana faktura (np. futra).
UsuńDzik skradł moje serce. Świetna realizacja!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Cieszę się, że dziczek Ci tak przypadł do gustu.
Usuń