Nie minęło jeszcze półtora roku, odkąd zakupiliśmy, wykończyliśmy i zamontowaliśmy u nas w domu wiszącą gablotkę na figurki. Miała być ona miejscem ekspozycji najbardziej reprezentacyjnych figurek, które szkoda chować po walizkach. Jednakże już na początku zapełniliśmy ją w większej części i nie tak długo potem zaistniała pilna potrzeba zaopatrzenia się w drugą, tym razem większą gablotkę. Wprawdzie w chwili obecnej zapełniona jest ona w niecałej połowie, więc wydawać by się mogło, że za wcześnie myśleć jeszcze o kolejnej.
Z drugiej strony, zapełnia się ona dość szybko... Poza tym dotychczasowe gablotki miały jedną wspólną wadę: ograniczenie głębokości (ok. 6,5 cm) i wysokości (9 cm) modeli, które można w nich
umieścić. Teoretycznie są to wymiary wystarczające, by w gablotce zmieściła się zdecydowana większość naszych figurek (do Mordheim); co jednak zrobić z wszelakimi nieco liczniejszymi regimentami, większymi potworami, pojazdami, co bardziej reprezentacyjnymi makietami i wszystkim, co warto by wyeksponować, a co nie zmieściłoby się w dotychczasowej gablotce?
Uznaliśmy zatem ostatecznie, iż warto pomyśleć już o kolejnym miejscu ekspozycji - tym razem na tyle obszernym, by wystarczył na naprawdę długo i o takich wymiarach, by można w nim umieścić nawet naprawdę spore modele. Początkowo rozważaliśmy zakup dość popularnego typu szklanej wolnostojącej gablotki...
Z różnych względów zrezygnowaliśmy jednak z tego pomysłu i postanowiliśmy zaadaptować na gablotkę jedną z dwóch witrynek, jakie mamy w domu. Dotychczas w obydwu były rozmaite porcelanowe serwisy kawowe, kieliszki i tego typu domowe akcesoria, które z powodzeniem udało się upakować w jednej, większej witrynce (przy okazji robiąc w nich przegląd i porządek), zwalniając drugą w szczytnym celu, by zaistniała jako okazała gablotka na figurki.
Na początku, po opróżnieniu z poprzedniej zawartości, wyglądała ona tak:
Pierwszym krokiem było usunięcie dwóch drewnianych półek, które dotychczas w witrynce się znajdowały, likwidując dotychczasowe trzy dość wysokie poziomy. Ich miejsce miały zająć zamówione przeze mnie cztery półki szklane o grubości 5 mm - całkowicie wystarczające, by umieścić na nich bezpiecznie nawet cały batalion, tworzące w efekcie pięć poziomów - jeden o dotychczasowej wysokości, na najwyższe modele, makiety itp. i cztery nieco niższe, ale również w wystarczające ze sporą nawiązką na olbrzymią większość przedmiotów, jakie będą w niej eksponowane.
Zamówiwszy już półki u szklarza i oczekując na realizację zlecenia, miałem trochę czasu, by przygotować wszystko, co należy, wewnątrz nowej gablotki.
Po pierwsze, zająłem się montażem dodatkowych dwóch poziomów bolców mocujących półki - dokładnie pośrodku pomiędzy dotychczasowymi poziomami.
Po drugie, zakupiłem specjalną świetlówkę do oświetlania mebli od wewnątrz i zamontowałem ją na "suficie" gablotki. O ile oświetlenie w poprzednich gablotkach nie było potrzebne (duża powierzchnia przeszklona, mała głębokość, "jasne" wnętrze, jaśniejsza lokalizacja w mieszkaniu), w przypadku tej było już wręcz nieodzowne.
Po trzecie, mając w pamięci serwisy i kieliszki, które leżąc miesiącami w witrynce zwyczajnie się kurzyły, dokładnie uszczelniłem wszelkie - wcale niemałe - szczeliny w gablotce.
Skorzystałem przy tym z samoprzylepnej uszczelki o przekroju w kształcie litery "D":
Po zapaleniu oświetlenia wewnątrz witrynki dobrze widać było, jak duże były szczeliny:
Jednakże po montażu uszczelek:
Sytuacja uległa znacznej poprawie (jasna smuga to odblask światła, a nie szczelina, co widać zresztą po powiększeniu zdjęcia):
Po czwarte, przyszedł wreszcie czas na najdelikatniejsze i kluczowe zadanie - umieszczenie w witrynce szklanych półek:
Po montażu półek przyszedł wreszcie moment na próbę generalną...
...i na podziwianie efektu końcowego:
Tym samym możemy przystąpić do zapełniania naszej kolejnej, nowej witrynki ;)!
Hej! Naprawdę super sprawa i wykonanie również genialne :) Zazdroszczę trochę. Co u Was słychać tak ogólnie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fenris
Bardzo fajnie i sprytnie Wam ta nowa gablotka wyszła, gratuluję! Czyżby to miała docelowo być gablotka głównie battlowa?
OdpowiedzUsuńSwietna. Na pewno bedzie przyciagac wzrok Szkoda ze zona nie chce sie zgodzic na oddanie mi miejsca gdzies poza moja jaskinia;)
OdpowiedzUsuńW swoim nowym gniazdku udało mi się wygospodarować znaczną część sypialni na hobby :)
OdpowiedzUsuńMożecie sobie spojrzeć tutaj:
http://redgobbo.blogspot.com/2011/11/pracownia-redgobbo.html
Pozdrawiam,
red_gobbo
Pomysł i realizacja doskonałe. Warto było włożyć nieco (albo więcej, niż nieco) - figurki będą zadowolone!
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam czego zaadoptować w ten sposób, pozostaje opcja wisząca.
Pozdrowienia!
... nieco wysiłku, ma się rozumieć - zjadłem jeden wyraz ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie :) U mnie póki co królują dość popularne szklane gablotki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarze - cieszę się, że gablotka Wam się podoba :)!
OdpowiedzUsuń@Fenris
Miło Cię widzieć (czytać)! Dzięki, u nas wszystko w porządku - ze stopniem aktywności hobbystycznej bywa u nas nie zawsze tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, ale działamy dalej ;).
@Dwalthrim
Gablotka ma być raczej uniwersalna, na wszelkie systemy, bez faworyzowania konkretnego, ale w praktyce faktycznie może się okazać, iż z racji wielkości poszczególnych elementów trafi do niej sporo WFB.
@Inkub
Może Twoja Żona jednak da się namówić, gdy przekonasz ją, jak figurki potrafią ozdobić mieszkanie :)?
@Red_Gobbo
Gratuluję nowego domu i cieszę się, że zagospodarowałeś w nim naprawdę sporo miejsca na hobby i to w wielce zacnej formie :)!
@Szeperd
Opcję wiszącą również polecam - niewiele miejsca wymaga (w zasadzie jedynie kawałka ściany), a sporo można w takiej wiszącej gablotce wyeksponować.
@QC
Przyznam, że i my rozważaliśmy swego czasu zaopatrzenie się w owe szklane gablotki, ale koniec końców wybór padł na opcję adaptacji któregoś ze stojących już w domu mebli na potrzeby figurkowe ;)!
Hej! Właśnie jestem na etapie przemyśleń nad moim mebelem :D
OdpowiedzUsuńMam pytanie jaka jest wysokość i szerokość części z drzwiczkami oraz odległość pomiędzy półkami. Dzięki za info.
Hej!
UsuńSuper, że szykujesz się do montażu własnej witrynki! Czy też planujesz zamienić jeden z domowych mebli na figurkowisko :)?
Jak będę w domu, dokonam pomiarów i je tu wrzucę.
Pytanko doprecyzowujące: czy chodzi Ci o wymiary całej tej części mebla z witrynką?
Pozdrawiam!
Mam zamiar zrobić sobie od podstaw mały mebel :D Interesuje mnie ta część z witryną, bo osobiście chciałem sobie zrobić witrynę na 100cm i obawiam się, że drzwiczki które będą miały 50x160 z szybą mogą być lekko ciężkie. Dlatego szukam innego rozwiązania. Czekam na info. Dzięki.
UsuńMuszę Cię przeprosić - wyleciała mi sprawa z głowy :(. Postaram się na dniach wreszcie ogarnąć temat.
Usuń