Malowanie Ostlandczyków postępuje. Tym razem wzięłam się za myśliwego, Reinharda. Jego historię opisałam już dawno temu, przy okazji złożenia tej figurki. Nie mogłam się doczekać malowania imperialnych łuczników, bardzo lubię te figurki. Wiele modeli do Ostlandu powstało właśnie na ich bazie - ich, milicji i greatswordów. Reinhard to jeden z moich ulubionych modeli - jest prosty, zwyczajny, starałam się nie przekombinować przy jego składaniu.
Garłacz oparty na ramieniu to stary patent i nie jest to nasz pomysł, ale podobał nam się na tyle, że postanowiliśmy jednemu z myśliwych zrobić coś takiego. Nad kolorystyką się zastanawiałam długo. Głównie chodziło o płaszcz. Nie bardzo pasowały mi do niego barwy Ostlandu, zresztą czy myśliwi biegają od stóp do głów w barwach swej prowincji po lesie? Na płaszcze dla myśliwych wybrałam w końcu taki zielonkawy kolor - przyjemnie się go maluje i efekt jest całkiem fajny.
Zapraszam do obejrzenia :)
Zapraszam do obejrzenia :)
Jak zwykle pani bardzo bardzo ładne malowanie.
OdpowiedzUsuńCo do samej idei myśliwego z garłaczem hmmm kto będzie ten śrut i szkło wygrzebywał z mięsa upolowanego jelonka?
Hehe, teraz to on poluje na ludzi, a nie na zwierzęta ;)
OdpowiedzUsuńEDIT poprzedni komentarz. On to bardziej taki kłusownik, kombinator z Ostlandu. Jednym strzałem całe stadko :)
OdpowiedzUsuńTo będzie jedna z najpiękniejszych band na planecie.
OdpowiedzUsuńIMO to jeden z ładniejszych modeli, które złożyłaś i pomalowałaś.
OdpowiedzUsuńŚwietne malowanie, świetna podstawka! Brawo :)
Bardzo sympatyczny model, po malowaniu nabrał charakteru. Świetny :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się światło-cień. Naprawdę ładne malowanie.
OdpowiedzUsuń