20 października 2013

Zabójca

Drugi raz maluję ten model i drugi raz jest to zamówienie ;) Nawet nie wiem, czy mam taki, ale jeśli mam, to nieprędko doczeka się malowania. Jest tak mroczny, że aż mnie śmieszy ;) Rozumiem, że świetnie nadaje się na zabójcę. Do tego nie jest nawet kłopotliwy w malowaniu, więc malowanie go akurat mi nie przeszkadza. No, ale... spójrzcie na niego. Ta maska. Mroczne czaszeczki wszędzie. Tak bardzo morderczy! Ale jak pisałam - malowanie go to nie żadna tortura, nawet dobrze się bawiłam. Do Mordheim będzie pasował. 

Aby był odpowiednio mroczny, morderczy i zły, dałam mu raczej ciemniejsze kolory. Lubię jego płaszcz, jest taki w miarę zwyczajny (pomijając czaszki). Nie stanowi 3/4 modelu jak u Aenura (właśnie skończyłam go malować i muszę odreagować ;)). Staram się znaleźć plusy, bo mimo mojej subiektywnej niechęci do tej figurki staram się polubić każdy model, jaki maluję. Przynajmniej na tyle, na ile umiem. Dość jednak tego wprowadzenia - zapraszam do obejrzenia :)


1 komentarz: