Zgodnie z zapowiedzią, dzisiaj pora na drugi odcinek cyklu "Młotem po uszach", czyli - gwoli przypomnienia - krótkiego przeglądu muzyki "krasnoludzkiej" (czy też, ściślej rzecz ujmując, w klimatach krasnoludzkich).
Poprzednim razem był długi wstęp, do tego było na wesoło i w "ogólnokrasnoludzkim" duchu; dzisiaj będzie dla odmiany krócej (jeżeli chodzi o wstęp, bo nie o utwór!), konkretniej, za to poważniej i tym razem w klimatach Śródziemia J.R.R. Tolkiena, w których pozostaniemy teraz nieco dłużej...
Przedstawiam bowiem dzisiaj "Far Over the Misty Mountains Cold" w wykonaniu grupy Clamavi De Profundis.
Utwór jest naprawdę długi (20:09) i o ile śpiew i muzykę (zainspirowane śpiewem krasnoludów z "Hobbita") należy przypisać ww. grupie, o tyle autorem tekstu jest sam J.R.R. Tolkien, z kolei obraz składa się ze scen ze wszystkich trzech części filmu "Hobbit" Petera Jacksona
Warto zauważyć, że jest to połączenie uprzednio opublikowanych: części I. oraz części II., a co więcej, pomiędzy nimi wstawiony jest również utwór "Song of Durin" (a właściwie skrócona wersja "Song of Durin's Awakening"), o którym wspomnę jeszcze w odrębnym wpisie.
Tymczasem zapraszam do zapoznania się z tekstem zaprezentowanego dzisiaj utworu:
Tymczasem zapraszam do zapoznania się z tekstem zaprezentowanego dzisiaj utworu:
Part 1:
Far over the misty mountains cold
To dungeons deep and caverns old
We must away ere break of day
To seek the pale enchanted gold.
The dwarves of yore made mighty spells,
While hammers fell like ringing bells
In places deep, where dark things sleep,
In hollow halls beneath the fells.
For ancient king and elvish lord
There many a gleaming golden hoard
They shaped and wrought, and light they caught
To hide in gems on hilt of sword.
On silver necklaces they strung
The flowering stars, on crowns they hung
The dragon-fire, in twisted wire
They meshed the light of moon and sun.
Far over the misty mountains cold
To dungeons deep and caverns old
We must away, ere break of day,
To claim our long-forgotten gold.
Goblets they carved there for themselves
And harps of gold; where no man delves
There lay they long, and many a song
Was sung unheard by men or elves.
The pines were roaring on the height,
The winds were moaning in the night.
The fire was red, it flaming spread;
The trees like torches blazed with light.
The bells were ringing in the dale
And men they looked up with faces pale;
The dragon's ire more fierce than fire
Laid low their towers and houses frail.
The mountain smoked beneath the moon;
The dwarves they heard the tramp of doom.
They fled their hall to dying fall
Beneath his feet, beneath the moon.
Song of Durin:
The world was young, the mountains green,
No stain yet on the Moon was seen,
No words were laid on stream or stone
When Durin woke and walked alone.
He named the nameless hills and dells;
He drank from yet untasted wells;
He stooped and looked in Mirrormere,
And saw a crown of stars appear,
As gems upon a silver thread,
Above the shadows of his head.
The world is grey, the mountains old,
The forge's fire is ashen-cold;
No harp is wrung, no hammer falls:
The darkness dwells in Durin's halls;
The shadow lies upon his tomb
In Moria, in Khazad-dûm.
But still the sunken stars appear
In dark and windless Mirrormere;
There lies his crown in water deep,
Till Durin wakes again from sleep.
Part 2:
Far over the misty mountains grim
To dungeons deep and caverns dim
We must away, ere break of day,
To win our harps and gold from him!
The wind was on the withered heath,
But in the forest stirred no leaf:
There shadows lay by night and day,
And dark things silent crept beneath.
The wind came down from mountains cold,
And like a tide it roared and rolled.
The branches groaned, the forest moaned,
And leaves were laid upon the mould.
The wind went on from West to East;
All movement in the forest ceased.
But shrill and harsh across the marsh
Its whistling voices were released.
The grasses hissed, their tassels bent,
The reeds were rattling, on it went.
O'er shaken pool under heavens cool,
Where racing clouds were torn and rent.
It passed the Lonely Mountain bare,
And swept above the dragon's lair:
There black and dark lay boulders stark,
And flying smoke was in the air.
It left the world and took its flight
Over the wide seas of the night.
The moon set sail upon the gale,
And stars were fanned to leaping light.
Under the Mountain dark and tall
The King has come unto his hall!
His foe is dead, the Worm of Dread,
And ever so his foes shall fall!
The sword is sharp, the spear is long,
The arrow swift, the Gate is strong;
The heart is bold that looks on gold;
The dwarves no more shall suffer wrong.
The dwarves of yore made mighty spells,
While hammers fell like ringing bells
In places deep, where dark things sleep,
In hollow halls beneath the fells.
On silver necklaces they strung
The light of stars, on crowns they hung
The dragon-fire, from twisted wire
The melody of harps they wrung.
The mountain throne once more is freed!
O! Wandering folk, the summons heed!
Come haste! Come haste! Across the waste!
The king of friend and kin has need.
Now we call over the mountains cold,
'Come back unto the caverns old!'
Here at the Gates the king awaits,
His hands are rich with gems and gold.
The king has come unto his hall
Under the Mountain dark and tall.
The Worm of Dread is slain and dead,
And ever so our foes shall fall!
Farewell we call to hearth and hall,
Though wind may blow and rain may fall,
We must away, ere break of day
Far over the wood and mountain tall.
To Rivendell, where Elves yet dwell
In glades beneath the misty fell.
Through moor and waste we ride in haste
And whither then we cannot tell.
With foes ahead, behind us dread,
Beneath the sky shall be our bed,
Until at last our toil be passed,
Our journey done, our errand sped.
We must away! We must away!
We ride before the break of day!
P.S. Dzisiejszy post (jak zresztą większość innych) został zaplanowany z wyprzedzeniem; jeżeli wszystko poszło zgodnie z planem, wczoraj miałem zabieg chirurgiczny ręki, w wyniku którego niestety będę na jakiś czas wyłączony z działalności hobbystycznej ;(, mogę też z opóźnieniem odpisywać na komentarze itp.
W sumie Tolkien stworzył krasnoludy w popkulturze. Bardzo dobra wersja pieśni. Zaś sama kompozycja jest już i będzie klasyką. Ciekawe, co jeszcze będzie w tym cyklu?
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga - mało tego, w sporej części światów fantasy krasnoludy to mniej lub bardziej kalka z Tolkiena (choćby krasnoludy Warhammerowe, które różnią się od tolkienowskich głównie poziomem zaawansowania technologicznego.
UsuńZgadzam się również całkowicie odnośnie klasyczności kompozycji - sam również ją bardzo lubię!
W kolejnych odcinkach, uchylę rąbka tajemnicy ("niespodzianka, czaszka 💀", jak to było w starym polskim codexie do orkuff), Tolkien c.d. :P.
Ja też lubię posłuchać, choć długość utworu czasem mnie przed tym hamuje. Czasem rzeczy zbyt epickie odstraszają epickością :P Ale to klasyka krasnoludzkości i warto znać.
OdpowiedzUsuńMusi być długie... jak broda Durina!
UsuńCzasem się zdarza, że na imprezach reko, jak już jest bardzo późno i nikomu nie przeszkadza odrobina mrokoko, śpiewamy sobie (między innymi) ten kawałek w wersji średniodługiej, tzn. tekstowo takiej, jak w książce, muzycznie takiej, jak w filmie, a bonusowo niekiedy z akompaniamentem średniowiecznych instrumentów. Jest moc, oj jest.
OdpowiedzUsuńBTW, trochę się linijki tekstu rozjechały :)
To dopiero musi być klimat!
Usuń"Mrokoko", hehe :P. To mi przypomina, jak z Niemcami, po odrzuceniu ich zalotów przez Wandę, zwiedzałem Kraków, a przewodnik - starszy gość, Polak, gadający po niemiecku porządnie, choć ze srogim akcentem, dopatrywał się wszędzie stylu "spätere rokokoko" (czy też "rocco - coco", sam już nie wiem).
P.S. Daj proszę znać, w którym miejscu. Nie mogę się dopatrzeć, a chętnie bym poprawił.
W drugiej zwrotce przykleiła się linijka z trzeciej, następne trzy są przez to przesunięte, sytuacja naprawia się w piątej, w której znalazła się linijka za mało.
UsuńDziękuję za informację! Już teraz widzę, co i jak. Jak tylko usiądę przy komputerze, poprawię (z telefonu jakoś nie lubię bloga edytować).
UsuńPoprawione - powinno być już OK.
Usuń