Kontynuuję mini serię ze starymi figurkami orków i goblinów. Po "orku z pałaszem" oraz "orku z łukiem" czas na staroedycyjnego, plastikowego, czarnego orka w monopozie.
Obszerniejszego wstępu nie będzie - w zasadzie chyba wszystko napisałem przy okazji pierwszego wpisu o "orku z pałaszem".
Zapraszam zatem do obejrzenia zdjęć w rozwinięciu wpisu.
Nie boję się nikogo, nawet smoka Walczę z każdym, kto stanie mi na drodze Zabijam ludzi, krasnoludy i elfy Lubię siekierę, topór i maczugę Nienawidzę magii, strzał i pułapek Wolę walkę wręcz, z krwią i flakami Nie potrzebuję zbroi ani tarczy Jestem czarny ork, stary i dumny Nie słucham nikogo, nawet wodza Rządzę swoim plemieniem z żelazną ręką Zdobywam bogactwa, ziemię i sławę Lubię piwo, grzyby i mięso Nienawidzę roślin, owoców i warzyw Wolę ucztę po bitwie, z łupami i niewolnikami Nie potrzebuję przyjaciół ani sojuszników Jestem czarny ork, stary i silny Nie lękam się niczego, nawet śmierci Walczę do końca, z honorem i zacięciem Zostawiam po sobie ślad w historii Lubię śpiewać, tańczyć i grać Nienawidzę ciszy, spokoju i nudów Wolę życie pełne przygód, ryzyka i emocji Nie potrzebuję snu ani odpoczynku |
I'm a black orc, old and mean I fight with anyone who gets in my way I kill humans, dwarves and elves I like axe, hammer and mace I hate magic, arrows and traps I prefer close combat, with blood and guts I don't need armor or shield I'm a black orc, old and proud I listen to no one, not even a boss I rule my tribe with an iron fist I conquer riches, land and fame I like beer, mushrooms and meat I hate plants, fruits and vegetables I prefer a feast after battle, with loot and slaves I don't need friends or allies I'm a black orc, old and strong I fear nothing, not even death I fight to the end, with honor and grit I leave my mark in history I like to sing, dance and play I hate silence, peace and boredom I prefer a life full of adventure, risk and emotion I don't need sleep or rest |
Ah. Kolejna podróż w ladz 90te! Miałem dwóch takich, ale rzecz jasne nie tak ładnie pomalowanych :)
OdpowiedzUsuńA i dzisiejsza piosenka wyszla super! ( choć Sara Connor nie pochwalą twojej zabawy że SI ;) )
Przyznam, że i dla mnie jest to w pewnym sensie powrót do lat 90-tych i podobnie jak Ty swego czasu miałem garść tych starych plastików (jednego z orków nawet zaanektował mój brat na ulubioną zabawkę).
UsuńPiosenki faktycznie wychodzą ciekawie, ale żeby nie drażnić za bardzo wspomnianej Sary Connor, stwierdziłem, że będę z tych nowinek technologicznych korzystał z umiarem.
Dziękuję za miły komentarz!
Solidny model Orkucha!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Faktycznie konkretny z niego kafar, przynajmniej jak na realia swoich czasów i swojej edycji.
UsuńSentymentalne podróże z Hakiem. Bardzo dobry cykl i mam nadzieję, że wyruszymy jeszcze z tobą w podróż po innych Oldhammerowych modelach.
OdpowiedzUsuńPiękną nazwę cyklu zaproponowałeś! Bardzo mi się podoba i myślę, że będę go (z różną regularnością, ale jednak...) kontynuował, wykraczając oczywiście poza dotychczasowy krąg figurek orków i goblinów.
UsuńNazwa jest, to i cykl być musi! :) Pięknie się te ninetysowe ludki bronią.
UsuńJak nazwa i cykl już są, to muszę jeszcze figurek domalować! :)
UsuńZacny zielonoskóry i jego piosenka. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)!
UsuńPiękny ork :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na niego odmłodziłem sie o jakieś 30 lat :)
Coloured Dust
Bardzo dziękuję i cieszę się, że ta stara figurka zadziałała odmładzająco :)!
Usuń