28 listopada 2013

Kapłan Ulryka z wilkiem - na zamówienie, oczywiście

Dzisiaj druga część przerywnika middenheimowego - kapłan Ulryka, a żeby samotnie nie stał, to z wilkiem. Oba modele są chyba dobrze rozpoznawalne. Wilk jest wilkiem od orków (o ile dobrze pamiętam), a kapłan Ulryka jest... kapłanem Ulryka ;) Na życzenie właściciela topór został mu jednak wymieniony na młotek. Klient nasz pan ;) Dawno temu malowałam ten model, bodajże dla Pandy, ale znając życie, gdyby mi go teraz pokazano, srodze bym się zawstydziła, bo jednak malowałam znacznie gorzej. Mam nadzieję, że ten jest dużo lepszy.

Wilk, jak przystało na Middenheim, jest biały. Poza tym chyba nie ma się co rozpisywać - to prosty model, moje pierwsze pomalowane figurki były takimi właśnie wilkami (tylko że do bandy undeadów). Wyglądały oczywiście gorzej niż ten, ale znacznie lepiej, niż malowane wkrótce potem figurki humanoidów ;) Co do kapłana, to tak jak kapitana, pomalowałam go w barwach Middenheimu. Na nic lepszego i tak bym nie wpadła, podejrzewam, że kapłan malowany wiele lat temu miał podobną kolorystykę. Tu wilk jest szary, żeby nie zlewał się z siwą brodą kapłana. Ale chyba pasuje. 

Tradycyjnie zapraszam do obejrzenia :)


2 komentarze: