Na dobre otwarcie kampanii BtB dzisiaj w klubie wkroczyć musi najważniejszy z ogrów. To jeszcze nie ostatni odcinek z cyklu "Maneaters", bo chciałabym wrócić do zaniedbanego zwyczaju zdjęć grupowych. Ku mojemu zdziwieniu, kilka naprawdę fajnych band (tj. takich, które pomalowałam już jakiś czas temu, a nadal dziwnym trafem mi się podobają) nie doczekało się tego, np. Restless Dead i Ostland. Trupy z Mordheim chyba też nie... trzeba nadrobić zaległości. A oto już szef ogrów, pierwsza figurka, jaką złożyłam. A może druga, pierwszy chyba był młodzik z dwurakiem. Musiałam złożyć szefa dość szybko z prozaicznego powodu ograniczonej ilości bitsów. Wiadomo, że te najfajniejsze wędrują do najlepszego (w założeniu) modelu w bandzie.
Zacznijmy od góry - jednogłośnie wybraliśmy tę główkę z IG, albowiem najbardziej ją lubimy. Tracimy tu wprawdzie widok zakazanej mordy ogra, ale zyskujemy fajny hełm. Mroczne spojrzenie spod niego też jest coś tam warte ;) Łapki - tu wiadomo było, że będzie iron fist. Daliśmy także miecz, ale tylko u pasa - miecz pochodzi od orków, których łapy i bronie są wielkościowo niemal identyczne, jak ogrze. Dlatego też broń specjalną ogrów - tasak - wzięliśmy od orków bez większego wahania. Żaden z naszych pozostałych ogrów nie dostał tasaka do łapy, doczepialiśmy im tylko do pasa te z ramki ogrów. Szef jednak zasługiwał na coś specjalnego.
Na brzuchu standardowo tarcza - tak samo jak u huntera (przyzwyczaiłam się nazywać go hunterem, a tymczasem oryginalna nazwa jednostki brzmi, jak właśnie zauważyłam, "mountain guide") i byczków. Tarczę też wybraliśmy naszą ulubioną. Z racji ciężkiej broni u pasa nie chciałam doczepiać zbyt wielu bitsów, żeby ogr nie został choinką. Dodałam tylko beczkę, bo szef powinien mieć coś mocniejszego do picia pod ręką.
Całości dopełnia niczego niespodziewający się zombiak, który wybrał niefortunny moment na wychylenie się z wody. Za chwilę przetnie go ogrzy tasak... mam nadzieję, że podczas kampanii sprawdzi się zarówno szef, jak i cała reszta bandy. Zapraszam do obejrzenia :)
Skóra i tatuaż /bardzo mi się podobają/, tak samo zresztą jak podstawka z biednym zombie (*btw, czy dla Ogra taki zombie to jak dla nas ser pleśniowy?*) ale kurde bele, można by jakoś szturchnąć i pożebrać o większe fotrki, niż takie miniaturki? Bo bym się z chęcią metalikom przyjrzał, a i spodniom w pas również! ;D
OdpowiedzUsuń