8 grudnia 2013

WH na zamówienie - warrior priest

Przechodzimy do bohaterów, zgodnie z obietnicą. Jednym z najciekawszych jest warrior priest. To nie tradycyjny łysy bysior zakuty w zbroję. W tym staruszku nie dopatrzymy się wprawdzie wielkiej siły fizycznej, ale siły ducha mu odmówić nie można. Ta twarz może się w nocy przyśnić (nie tylko heretykom, choć im przede wszystkim), a dodatkowa oprawa (czaszki, pochodnie, święte księgi!) dodaje mu powagi. Lubię tego gościa, choć niestety za rzadko grywam WH, by widzieć go na stole w akcji (swojego pomalowałam podobnie).

Kapłan miał być w jasnych kolorach, więc taki jest. Do tego typu fryzury niestety nie pasują mi inne włosy niż siwe. Resztę rzeczy też starałam się wykończyć na jasno oprócz tego, co ciemne być musi. Najbardziej podoba mi się ta gęba, lubię też bardzo księgę. Pochodnie mordheimowe są trochę dziwne, tzn. ja na pewno lepszych bym nie wyrzeźbiła ;) Ale najbardziej podoba mi się pochodnia tego kapitana z pistoletem i pochodnią. Te z metalowymi prętami są dość upierdliwe w malowaniu. Kilka ich jednak było ;) Myślę, że jakoś mi wyszły. Kiedyś już malowałam je w naszej bandzie i nie była to aż taka tragedia. 

Pochód bohaterów rozpoczął się - jest ich więcej niż w karcie bandy przewidziano, więc jeszcze trochę Was nimi pomęczę. Zapraszam do obejrzenia.


1 komentarz: